Oto przedostatni odcinek o dreszczowcach w wersji mini.
Śmierć hrabiego Cortini LADISLAVA Klímy (1878-1928). Hrabia miał setki kobiet. I obrzydły mu już miłosne podboje. Postanowił, że najbardziej kochaną zabije i zachowa jej ciało w szklanej trumnie pod podłogą. Tak uczynił. Pewnego wieczoru wrócił z wystawnej uczty i usłyszał spod podłogi... bicie ludzkiego serca. Nie mogąc oprzeć się pokusie, by znowu zobaczyć ukochaną, wyjął trumnę i położył ciało kobiety obok siebie. Ale ono niespodziewanie ożyło...
Klíma Ladislav, Śmierć hrabiego Cortini, tłum. Andrzej Piotrowski, w: O duchach. Opowieści prawdziwe, Warszawa 1977, s. 218-223 (sygnatura: 78888).
Taj-pan WILLIAMA SOMERSETA MAUGHAMA (1874-1965). Urzędnik z chińskiej filii angielskiej firmy - zapragnąwszy wytchnienia po absorbującej pracy - udał się na cmentarz. Spacerując, zobaczył mężczyzn kopiących grób. W chwili niejasnego lęku podjął decyzję o powrocie do kraju. Co stało się rano i jaki to miało związek z sytuacją na cmentarzu?
Maugham William Somerset, Taj-pan, tłum. Krystyna Jurasz-Dąmbska..., s. 209-217.
Płaszcz A.E.D. SMITHA. Burza. Przebita dętka w aucie. Odludny dom. Zapleśniały, zniszczony, ale otwarty. Będąc w krytycznej sytuacji, nie sposób pogardzić nawet taką gościną. I narrator nie wzgardził. Wszedł do wnętrza. Od razu zaczął odczuwać pewien niepokój, który wzmógł się, gdy dostrzegł, że środkiem zakurzonych schodów biegnie w górę świeży ślad. Nie, nie stóp! A w holu wisiał płaszcz z wyraźnym otworem po kuli, która go przeszyła na wylot. Narrator z lękiem wszedł do pokoju. Za nim skradał się... płaszcz, bo to właśnie on zostawiał ślady na podłodze. I podchodził coraz bliżej! Gdy puste rękawy próbowały owinąć się wokół gardła opowiadającego, mężczyzna uderzył w płaszcz pogrzebaczem. Rzucił się do ucieczki. A tamten go gonił! Wreszcie narrator dotarł do gospody, gdzie poznał ponurą historię mieszkańca odludnego domu - okrutnego, bezwzględnego oficera napoleońskiej armii - oraz jego nieszczęśliwej rodziny. Jaka to była historia? I kto strzelił oficerowi w plecy?
Mała uwaga. Nazwisko autora być może jest pseudonimem. Nie są znane daty, w których żył lub tworzył. Wiadomo jedynie, że należał do grona pisarzy anglosaskich.
Smith A.E.D., Płaszcz, tłum. Wacław Niepokólczycki..., s. 299-307.
Śmierć hrabiego Cortini LADISLAVA Klímy (1878-1928). Hrabia miał setki kobiet. I obrzydły mu już miłosne podboje. Postanowił, że najbardziej kochaną zabije i zachowa jej ciało w szklanej trumnie pod podłogą. Tak uczynił. Pewnego wieczoru wrócił z wystawnej uczty i usłyszał spod podłogi... bicie ludzkiego serca. Nie mogąc oprzeć się pokusie, by znowu zobaczyć ukochaną, wyjął trumnę i położył ciało kobiety obok siebie. Ale ono niespodziewanie ożyło...
Klíma Ladislav, Śmierć hrabiego Cortini, tłum. Andrzej Piotrowski, w: O duchach. Opowieści prawdziwe, Warszawa 1977, s. 218-223 (sygnatura: 78888).
Taj-pan WILLIAMA SOMERSETA MAUGHAMA (1874-1965). Urzędnik z chińskiej filii angielskiej firmy - zapragnąwszy wytchnienia po absorbującej pracy - udał się na cmentarz. Spacerując, zobaczył mężczyzn kopiących grób. W chwili niejasnego lęku podjął decyzję o powrocie do kraju. Co stało się rano i jaki to miało związek z sytuacją na cmentarzu?
Maugham William Somerset, Taj-pan, tłum. Krystyna Jurasz-Dąmbska..., s. 209-217.
Płaszcz A.E.D. SMITHA. Burza. Przebita dętka w aucie. Odludny dom. Zapleśniały, zniszczony, ale otwarty. Będąc w krytycznej sytuacji, nie sposób pogardzić nawet taką gościną. I narrator nie wzgardził. Wszedł do wnętrza. Od razu zaczął odczuwać pewien niepokój, który wzmógł się, gdy dostrzegł, że środkiem zakurzonych schodów biegnie w górę świeży ślad. Nie, nie stóp! A w holu wisiał płaszcz z wyraźnym otworem po kuli, która go przeszyła na wylot. Narrator z lękiem wszedł do pokoju. Za nim skradał się... płaszcz, bo to właśnie on zostawiał ślady na podłodze. I podchodził coraz bliżej! Gdy puste rękawy próbowały owinąć się wokół gardła opowiadającego, mężczyzna uderzył w płaszcz pogrzebaczem. Rzucił się do ucieczki. A tamten go gonił! Wreszcie narrator dotarł do gospody, gdzie poznał ponurą historię mieszkańca odludnego domu - okrutnego, bezwzględnego oficera napoleońskiej armii - oraz jego nieszczęśliwej rodziny. Jaka to była historia? I kto strzelił oficerowi w plecy?
Mała uwaga. Nazwisko autora być może jest pseudonimem. Nie są znane daty, w których żył lub tworzył. Wiadomo jedynie, że należał do grona pisarzy anglosaskich.
Smith A.E.D., Płaszcz, tłum. Wacław Niepokólczycki..., s. 299-307.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz