piątek, 7 października 2016

Szybkopędy, kolebka Hobbitów, duże miasto, w którym po ulicach „spacerują” zające i kaczki, filmowi superbohaterowie... Prasówka z aktualnych czasopism

Winczewski Piotr, Kilka słów o: szybkopędach, kołowcach, welocypedach, cyklach, bicyklach, trycyklach oraz najzwyklejszych w świecie rowerach, Wychowanie Fizyczne i Zdrowotne” 2016, nr 4, s. 4-9

Naszkicowanie pierwowzoru roweru przypisuje się Leonardowi da Vinci. Trudno dziś rozstrzygnąć, czy rzeczywiście skonstruował on ten pojazd. Z całą pewnością jednak pod koniec XVIII w. we Francji Made de Sivrac wyprodukował „velocifére” (po spolszczeniu welocyped), co zapoczątkowało dynamiczną ewolucję pojazdów tego typu.

Pojazd Sivraca nie miał… kierownicy, a osoba jadąca odpychała się stopami od ziemi. Trudno jej też było zmieniać kierunek jazdy, bo przednie koło było ustawione sztywno. Kolejną „formę przejściową” w drodze do skonstruowania dzisiejszego roweru stanowi drewniana drezyna, napędzana analogicznie jak pojazd wspomniany wyżej. Dodanie kierownicy przy przednim kole, umożliwiające wykonywanie ruchów na boki, to wynalazek z 1817 r., zaś pedały dodali nieco później Pierre i Ernest Michaux (ojciec i syn). W celu zwiększenia prędkości pojazdu maksymalizowano wielkość przedniego koła. Łańcuchy i przekładnia jeszcze wówczas nie zostały wymyślone… Więcej ciekawostek z historii kolarstwa i turystyki rowerowej – we fragmentach publikacji z końca XIX i z XX stulecia.
Prewęcka Karolina, Rajska kolebka Hobbitów, „Eko i My” 2016, nr 7-8, s. 34-37

Wyspa Flores nazywana jest perłą wśród ponad osiemnastu tysięcy wysp indonezyjskich. Swoją nazwę zawdzięcza co najmniej kilku czynnikom. Urzeka krajobrazami, przeróżnymi atrakcjami, począwszy od endemicznego „smoka”, czyli wielkiego gada, warana z Komodo, poprzez różnobarwne jeziora, ciemnozieloną dżunglę, turkusowe morze, gorące, pachnące siarką źródła, wulkany (…), aż po system organizacji życia tutejszych gościnnych plemion.

Na wyspie stworzono dwa parki narodowe oraz liczne rezerwaty przyrody. Malowniczy krajobraz tworzą wulkany, góry, bambusowy las, wysokie palmy, jeziora, wodospady i urokliwie rozlokowane między nimi plantacje ryżu, kukurydzy czy kawy. Miłośnicy opalania lub nurkowania mogą podziwiać piękne plaże i rafę koralową. Jedną ze szczególnych atrakcji są trzy jeziora, usytuowane na szczycie wygasłego wulkanu, z których każde ma inny (i zmieniający się!) kolor wody. Raz odcień jest błękitny lub zielony, innym razem brązowy, czerwony, biały, nawet czarny. Co jest tego przyczyną? Ta oraz wiele innych informacji – w interesującym, ozdobionym pięknymi, barwnymi fotografiami artykule.

Jansen Nina, Artis - dzikie miejsce w sercu cywilizacji, „ Eko i My” 2016, nr 7-8, s. 45-49

Artis jest najstarszym ogrodem zoologicznym w Holandii, objętym patronatem holenderskiej królowej. Mieści się w centrum Amsterdamu i od prawie dwustu lat jest wkomponowany w krajobraz holenderskiej stolicy. Spacerując po mieście, można spotkać papugi, zające, przechodzące przez ulicę kaczki oraz zobaczyć fruwające nad miastem przeróżne gatunki ptaków. Na terenie parku znajdują się zabytkowe budynki pochodzące z XIX wieku. Monumentalne budowle i fascynujące rzeźby dodają temu miejscu szczególnego uroku.

Założycielem ogrodu (w 1838 r.) był G.W. Westerman, bogaty księgarz i wydawca, który zainspirował się ogrodami londyńskimi. Początkowo Artis było zamkniętym klubem dla członków założonego przezeń Stowarzyszenia Natura Artis Magistra, a kilkanaście lat później mogli już tu wejść wszyscy. Dzieje rozbudowy tego niezwykłego miejsca, przepiękne okazy jego „mieszkańców” (także na licznych, barwnych ilustracjach) – oto treść fascynującego artykułu.

Wrona Jerzy, Geograficzne przydomki krajów, część 1. Europa, „Geografia w Szkole” 2016, nr 4, s. 38-43

Obok właściwych nazw geograficznych, w języku potocznym i literaturze, zwłaszcza zaś w prasie i wydawnictwach turystycznych, funkcjonują niekonwencjonalne nazwy geograficzne, (…) nazywane przydomkami. Przez językoznawców zaliczane są do tzw. peryfraz, czyli wyrażeń omownych.

Ten artykuł będzie miał dalsze części. Pierwsza jest chyba najłatwiejsza, gdyż omawia się w niej nazwy europejskie, raczej powszechnie znane. Bo któż nie wie, co to za państwa ukrywają się pod nazwami kraj fiordów czy kraj Svenssonów? Szmaragdowa Wyspa – też popularna nazwa. Ale już mniej popularna jest np. kraina orłów. Warto poznać ich rodowód – i poczekać na następne kontynenty. Dla ułatwienia dodamy, że czasopismo jest dwumiesięcznikiem.

Izdebski Jakub, Pomysły za miliard dolarów, „Kino” 2016, nr 8, s. 41-44

Chociaż najpopularniejsze serie komiksowe rozchodzą się w liczbie zaledwie dwustu tysięcy egzemplarzy, ich filmowe adaptacje przyciągają do kin miliony widzów.  Kolejne odsłony kina superbohaterskiego stają się frekwencyjnymi hitami już od kilkunastu lat, a za ich sukces odpowiada często jeden i ten sam człowiek – producent Kevin Feige.

Pierwszą produkcją Feige’a na podstawie komiksu był film X-Men (2000 r.) w reżyserii Bryana Singera. Pełnił wówczas funkcję zastępcy producenta. I zwrócił uwagę Aviego Arada, szefa Marvel Studios, wydawnictwa odpowiedzialnego za wszystkie kinowe i telewizyjne adaptacje gatunku. Co było dalej, jakie decyzje i filmy - w interesującym artykule. Zachęcamy do lektury. Przecież ten typ produkcji ma także u nas rzesze miłośników!
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz