I wydanie. 1960 r. W Polsce - 1983 r.
Temat. Poszukiwanie tożsamości narodowej i religijnej.
Treść. Akcja - w Lublinie, okolicznych miasteczkach i Warszawie. Jasza Mazur, żydowski iluzjonista i akrobata cyrkowy, po latach miłosnych związków z kilkoma kobietami jednocześnie, postanawia zamurować się w domu bez drzwi i z małym oknem, by odsunąć się od pokus i podjąć dobrowolną pokutę za dotychczasowe rozwiązłe życie. Odnajduje także swą prawdziwą tożsamość, którą przez lata negował, chociaż czuł się wyobcowany w środowisku, do której aspirował.
Temat. Poszukiwanie tożsamości narodowej i religijnej.
Treść. Akcja - w Lublinie, okolicznych miasteczkach i Warszawie. Jasza Mazur, żydowski iluzjonista i akrobata cyrkowy, po latach miłosnych związków z kilkoma kobietami jednocześnie, postanawia zamurować się w domu bez drzwi i z małym oknem, by odsunąć się od pokus i podjąć dobrowolną pokutę za dotychczasowe rozwiązłe życie. Odnajduje także swą prawdziwą tożsamość, którą przez lata negował, chociaż czuł się wyobcowany w środowisku, do której aspirował.
![]() |
Źródło |
Najważniejsi bohaterowie.
- Jasza Mazur.
Był to niski mężczyzna o szerokich barach i wąskich biodrach; jasne włosy wiły mu się niesfornie, oczy miał wodnistoniebieskie, cienkie wargi, spiczastą brodę i krótki słowiański nos. Prawe oko miał nieci większe od lewego, co sprawiało, że wyglądał jak gdyby ciągle bezczelnie mrugał. Ukończył już czterdzieści lat, choć wydawał się o dziesięć lat młodszy.
Ze względu na wykonywany zawód nie cieszył się szacunkiem społeczności. Jednak dzięki swym umiejętnościom, trafiwszy do obcego środowiska, bezskutecznie usiłował zasymilować się z nim (choć tak jak jego ojciec i dziadek tu się urodził. pozostał obcym, nie tylko dlatego, że odrzucił swoje żydostwo, lecz także dlatego, że wszędzie czuł się obco). Jako chłopiec studiował Talmud. Był pół-żydem - ani żydem, ani chrześcijaninem. Z czasem więc wypracował sobie swoją własną religię. Nie chodził do świątyni, uważając, że skoro Bóg nie odpowiada, po cóż zwracać się do Niego? Zafascynowany nie swoją kulturą, kochający nie-Żydówkę (Emilię), choć jednocześnie przywiązując do siebie kilka innych kochanek, powoli zatracał się jako człowiek. Jednak w pewnej chwili przyszła refleksja:
Te ważne damy i ci ważni panowie nigdy go nie przyjęli do swojego towarzystwa, a i on ich ignorował. W sposób przemyślany łączyli oni religię z materializmem, stan małżeński z cudzołóstwem, miłość chrześcijańską z ziemską nienawiścią. (...) Dręczył się nocami, licząc swoje lata. (...) Ogarnęła go myśl o skrusze. Może jednak Bóg istniał?
Postanowił i wybrał: Muszę być Żydem! - powiedział do siebie. - Żydem, jak wszyscy inni! (...) Dziś rano wiedział, co trzeba robić - musi trzymać się ścieżki prawości, jak to czynił jego ojciec, a przedtem jeszcze ojciec jego ojca.
- Jasza Mazur.
Był to niski mężczyzna o szerokich barach i wąskich biodrach; jasne włosy wiły mu się niesfornie, oczy miał wodnistoniebieskie, cienkie wargi, spiczastą brodę i krótki słowiański nos. Prawe oko miał nieci większe od lewego, co sprawiało, że wyglądał jak gdyby ciągle bezczelnie mrugał. Ukończył już czterdzieści lat, choć wydawał się o dziesięć lat młodszy.
Ze względu na wykonywany zawód nie cieszył się szacunkiem społeczności. Jednak dzięki swym umiejętnościom, trafiwszy do obcego środowiska, bezskutecznie usiłował zasymilować się z nim (choć tak jak jego ojciec i dziadek tu się urodził. pozostał obcym, nie tylko dlatego, że odrzucił swoje żydostwo, lecz także dlatego, że wszędzie czuł się obco). Jako chłopiec studiował Talmud. Był pół-żydem - ani żydem, ani chrześcijaninem. Z czasem więc wypracował sobie swoją własną religię. Nie chodził do świątyni, uważając, że skoro Bóg nie odpowiada, po cóż zwracać się do Niego? Zafascynowany nie swoją kulturą, kochający nie-Żydówkę (Emilię), choć jednocześnie przywiązując do siebie kilka innych kochanek, powoli zatracał się jako człowiek. Jednak w pewnej chwili przyszła refleksja:
Te ważne damy i ci ważni panowie nigdy go nie przyjęli do swojego towarzystwa, a i on ich ignorował. W sposób przemyślany łączyli oni religię z materializmem, stan małżeński z cudzołóstwem, miłość chrześcijańską z ziemską nienawiścią. (...) Dręczył się nocami, licząc swoje lata. (...) Ogarnęła go myśl o skrusze. Może jednak Bóg istniał?
Postanowił i wybrał: Muszę być Żydem! - powiedział do siebie. - Żydem, jak wszyscy inni! (...) Dziś rano wiedział, co trzeba robić - musi trzymać się ścieżki prawości, jak to czynił jego ojciec, a przedtem jeszcze ojciec jego ojca.
![]() |
Źródło |
Sens tytułu a charakterystyka bohatera. Jasza długo nie potrafił odnaleźć swej tożsamości. Także dla każdej z kobiet, którymi się otaczał, zdawał się być kimś innym. Dla Estery - mężem. Dla Zewtel - bywalcem salonowym. Dla Elżbiety - zamożnym protektorem. Dla Magdy - partnerem, jednak nieco nieświadomie zastępującym jej ojca. Dla Emilii, którą idealizował - mistykiem i hipnotyzerem. Jasza był zatem mistrzem nieokreśloności, udawania, grania. Zawód, który wykonywał (sztukmistrz!), a nawet fizjonomia (polskie rysy) fałszowały jego prawdziwą tożsamość. Na to nakładały się długoletnie próby zagłuszenia prawdziwych pragnień i potrzeb, a także podważenia fundamentów, z których wyrósł.
- Estera. Wierna żona Jaszy.
Włóczył się z cyrkiem (...) lecz (...) czekała cierpliwie, przebaczając mu wszystkie jego grzeszki. Dzięki niej miał dom i posiadłość.
On sam miał świadomość jej "wartości":
Przez te wszystkie lata była moim jedynym oparciem. Gdyby nie jej oddanie, dawno już bym się zawieruszył jak liść na wietrze...
- Emilia. Kochanka. Wdowa po profesorze. Piękna, inteligentna, oczytana. Nie on ją magnetyzował, ale ona jego. Myśl o niej nie opuszczała go nigdy, nawet gdy dzieliło ich wiele mil. (...) Gdy tylko zasnął, przychodziła do niego, w duchu tylko, a jednak tętniąca życiem, (...) co najdziwniejsze, towarzyszyła jej córka, Halina.
- Elżbieta Zbarska. Wdowa po kowalu. Tolerowała Jaszę jako kochanka swej córki, Magdy, by mieć pieniądze na utrzymanie swego syna, Bolka.
- Magda Zbarska. Córka Elżbiety. Asystentka Jaszy podczas przedstawień. Bardzo go kochała, choć on nią pomiatał. Ostatecznie popełnia samobójstwo (powiesiła się).
- Zewtel. Przyjaciółka (kolejna kochanka?) Jaszy. Opuszczona żona. Jej mąż, Lejbuś Lekacz, uciekł z więzienia i nikt nie wiedział, dokąd. (...) kobieta o młodym wyglądzie, kręconych włosach, oczach czarnych jak u Cyganki, z pieprzykiem na lewym policzku (...).
Warto wiedzieć. Książka oryginalnie została napisana w języku jidysz. Wielokrotnie była inscenizowana. Doczekała się również ekranizacji (1979, reż. Menahem Golan, prod. Izrael, RFN).
Ps. Uwaga! Za tydzień - zmiana tematyki, czyli już nie konkretna książka, ale bardzo trudne, przekrojowe zagadnienie!
- Estera. Wierna żona Jaszy.
Włóczył się z cyrkiem (...) lecz (...) czekała cierpliwie, przebaczając mu wszystkie jego grzeszki. Dzięki niej miał dom i posiadłość.
On sam miał świadomość jej "wartości":
Przez te wszystkie lata była moim jedynym oparciem. Gdyby nie jej oddanie, dawno już bym się zawieruszył jak liść na wietrze...
- Emilia. Kochanka. Wdowa po profesorze. Piękna, inteligentna, oczytana. Nie on ją magnetyzował, ale ona jego. Myśl o niej nie opuszczała go nigdy, nawet gdy dzieliło ich wiele mil. (...) Gdy tylko zasnął, przychodziła do niego, w duchu tylko, a jednak tętniąca życiem, (...) co najdziwniejsze, towarzyszyła jej córka, Halina.
- Elżbieta Zbarska. Wdowa po kowalu. Tolerowała Jaszę jako kochanka swej córki, Magdy, by mieć pieniądze na utrzymanie swego syna, Bolka.
- Magda Zbarska. Córka Elżbiety. Asystentka Jaszy podczas przedstawień. Bardzo go kochała, choć on nią pomiatał. Ostatecznie popełnia samobójstwo (powiesiła się).
- Zewtel. Przyjaciółka (kolejna kochanka?) Jaszy. Opuszczona żona. Jej mąż, Lejbuś Lekacz, uciekł z więzienia i nikt nie wiedział, dokąd. (...) kobieta o młodym wyglądzie, kręconych włosach, oczach czarnych jak u Cyganki, z pieprzykiem na lewym policzku (...).
Warto wiedzieć. Książka oryginalnie została napisana w języku jidysz. Wielokrotnie była inscenizowana. Doczekała się również ekranizacji (1979, reż. Menahem Golan, prod. Izrael, RFN).
Ps. Uwaga! Za tydzień - zmiana tematyki, czyli już nie konkretna książka, ale bardzo trudne, przekrojowe zagadnienie!
![]() |
Źródło |
Bibliografia (wszystkie pozycje są dostępne w PBW)
Biegańska Diana, Sztukmistrz Singer, "Polonistyka" 2005, nr 6, s. 41-47.
Kuraś Sylwia, Proza Isaaca Bashevisa Singera na lekcjach języka polskiego, „Język Polski w Liceum” 2013/2014, nr 1, s. 63-76.
Wolitz Seth L., Sherman Joseph, Isaac Bashevis Singer jako lubelski regionalista, tł. z ang. Monika Adamczyk-Garbowska, „Akcent” 2003, nr 3, s. 24-27.
Biegańska Diana, Sztukmistrz Singer, "Polonistyka" 2005, nr 6, s. 41-47.
Kuraś Sylwia, Proza Isaaca Bashevisa Singera na lekcjach języka polskiego, „Język Polski w Liceum” 2013/2014, nr 1, s. 63-76.
Wolitz Seth L., Sherman Joseph, Isaac Bashevis Singer jako lubelski regionalista, tł. z ang. Monika Adamczyk-Garbowska, „Akcent” 2003, nr 3, s. 24-27.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz