"Patrzył na otaczające go wieżowce i nieskończoną liczbę okien. Za każdymi byli mężczyźni i kobiety, tak samo jak on, odizolowani od wpływu pogody i miejskiego zgiełku. Wszyscy, podobnie jak on, liczyli pieniądze, których nigdy nie widzieli, które istniały jako kolumny cyfr w księgach i były czymś równie nieuchwytnym jak wróżki z dziecięcej bajki; pieniądze, dla których poświęcali swoje całe pracowite życie."
Michael Storrs - bohater "Dosięgnąć szczytu" (The Top of the Hill) IRWINA SHAWA (właśc. Irwina Gilberta Shamforoffa, 1913-1984) - pozornie ma wszystko. Niedawno poślubioną, piękną żonę, przynoszącą profity pracę, kolegów, z którymi realizuje ryzykowne marzenia. Bo lubi niebezpieczeństwo i ekstremalne sporty. W ten sposób podświadomie (albo świadomie?) walczy z sobą samym. Chyba jeszcze w pełni nie wyrósł z dzieciństwa, bo nie potrafi siebie zaakceptować, chociaż jest ceniony przez otoczenie. Najmłodsze lata wciąż tkwią w nim jak bolesny cierń: wczesna śmierć ojca, nadopiekuńczość matki i skrywane przed nią konflikty ze szkolnymi rówieśnikami. Tak, dokuczali mu. Dlatego oszukiwał matkę. W tajemnicy przed nią nauczył się narciarstwa i zdobył licencję pilota. Pokochał ryzyko, którego ona się bała. Lekkomyślny i niestały, stworzył własny świat, do którego zabronił jej dostępu. A po jej odejściu - w pełni samodzielny - zaczął stabilizować własną pozycję społeczną. Uzdolniony w kierunku nauk ścisłych, osiągnął sporo. Ale nadal czuje, że życie, jakie wiedzie, to za mało. Chłopiec ciągle zwycięża w dorosłym.
"Każdy ma jakąś samodestrukcyjną pasję, która jest mu potrzebna. (...) Dzięki nim żyjemy, przez nie umieramy." Doskonale rozumie sens słów wypowiedzianych przez kolegę. Ale ich żony na pewno by tego nie pojęły. Decyduje się więc na ostateczny krok. Zrywa z dotychczasową egzystencją, opuszcza żonę i Nowy Jork, by udać się do krainy z młodości. W malowniczym Green Hollow (Vermont) był - jako instruktor narciarski - szczęśliwy i wolny. Matka nie wiedziała o jego niebezpiecznych wyczynach. Udowodnił sobie, że potrafi. Teraz uczyni to po raz kolejny. Nie zastanawia się nad tym, że już nie musi.
Piękne otoczenie, bujna przyroda, góry. To kocha. Realizuje marzenia, cieszy się wiedzą, że jest coś wart. Zdobywa nowych przyjaciół, a szczególnie zaprzyjaźnia się z Heggenerem. I niewiele brakuje, by go - znowu z powodu zbędnego ryzykanctwa - na zawsze stracił. Wtedy podejmuje walkę. Na szczęście, wygraną, bo "są pewne wartości w życiu, choćby takie jak samo życie, które trzeba starać się ocalić, nawet za cenę nadludzkich wysiłków." Otrzymuje ponadto propozycję pracy. Może tu zostać. Postawić dom. Zacząć od nowa. Spróbować odbudować związek z żoną - choćby tylko na weekendy. Ale czy zechce? I czy potrafi? Czy - chcąc zyskać - czegoś już ostatecznie nie zmarnował?
Ps. "Młode lwy" - najsławniejszą powieść Shawa - przedstawiłyśmy TUTAJ.
Irwin Shaw, Dosięgnąć szczytu, przeł. Iwona i Jerzy Zielińscy, Warszawa 1995. ISBN 8371290993 (sygn. 177317).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz