piątek, 30 sierpnia 2024

Buntownicy, dziwacy, mędrcy, ryzykanci, szaleńcy..., czyli portrety literackich naukowców

Już po raz kolejny obchodzimy Rok Nauki na Śląsku. Wyjdźmy poza granice regionu i obecnego czasu. Przyjrzyjmy się niektórym literackim podobiznom naukowców.

PRAPOCZĄTKI
Najbardziej znani biblijni „naukowcy”, to mędrcy (magowie) ze Wschodu, tradycyjnie zwani „królami” (Mt 2, 1-12). W mitologii greckiej za „naukowca” można uznać Dedala, chociaż większą literacką "sławę" zdobył Ikar (pisali o nim m.in. Ernest Bryll, Stanisław Grochowiak, Zbigniew Herbert, Kazimiera Iłłakowiczówna, Jarosław Iwaszkiewicz, Jacek Kaczmarski, Jonasz Kofta, Tadeusz Różewicz, Wisława Szymborska, a w literaturze obcej np. Charles Baudelaire).

RODZAJE I GATUNKI
Postaci naukowców pojawiają się we wszystkich rodzajach literackich - liryce (np. „Wynalazca” Krzysztofa Gruszczyńskiego), epice (liczne powieści oraz opowiadania) i dramacie (np. „Fizycy” Friedricha Dürrenmatta). Istnieją też szczególne gatunki literackie i odmiany gatunkowe poświęcone zagadnieniu:
- roman scientifique (powieść naukowa) - ukazująca osiągnięcia naukowe i apoteozująca cywilizację lub krytyczna wobec jej niekontrolowanego rozwoju, np. powieści Julesa Verne'a: od optymizmu (np. „Robur zwycięzca”) po sceptycyzm (np. „Pan świata”);
- fantastyka techniczna – niesprzeczna ze współczesną wiedzą naukową, tworzona głównie w latach 1935-1965. Jej głównym tematem są podróże międzygwiezdne i eksploracja Kosmosu. Cechuje ją optymizm poznawczy, np. „Astronauci” Stanisława Lema, twórczość Isaaca Asimova (TUTAJ), Arthura Clarke’a (np. TUTAJ);
- technothriller - usytuowany między fantastyką naukową a thrillerem szpiegowskim, np. powieści Toma Clancy’ego, „Jurassic Park" Michaela Crichtona. O gatunku wraz z przykładami - więcej TUTAJ;
- naukowe „apokryfy” – ukazujące zjawiska i urządzenia nieistniejące we współczesnej nauce, np. podprzestrzeń w „Cyberiadzie” Lema, pole siłowe w jego „Niezwyciężonym";
- space opera (kosmiczny western) – odmiana literatury popularnej, awanturniczo-przygodowej i robinsonady, np. „Na srebrnym globie. Rękopis z Księżyca” Jerzego Żuławskiego (TUTAJ), „Diuna” Franka Herberta;
- weird fiction – połączenie tematyki mitycznej, nadprzyrodzonej i naukowej, np. "W Górach Szaleństwa" Howarda Phillipsa Lovecrafta (TUTAJ);
- antyutopia i dystopia – pesymistyczna wizja zuniformizowanego świata przyszłości, np. „My” Jewgienija Zamiatina (TUTAJ), „Limes inferior” Janusza A. Zajdla (TUTAJ).

POSTACI LITERACKIE

- naukowcy w służbie ludzkości – badacze, poszukiwacze, odkrywcy, wynalazcy; geniusze i samotnicy; naukowcy z misją, np. Ochocki i profesor Geist z „Lalki” Bolesława Prusa;
- naukowcy w służbie ludzkości - non-fiction, np. doskonała stylistycznie książka „Więksi niż miłość” Dominique Lapierre’a (TUTAJ), „Autobiografia” Benjamina Franklina;
- (nie)groźni dziwacy, poczciwcy, roztargnieni, np. Jacques  Paganel z „Dzieci kapitana Granta”, Otto Lidenbrock z „Wyprawy do wnętrza Ziemi” Verne’a;
- zadufani, pyszni, przypisujący sobie zbyt duże osiągnięcia, które na ogół są mało znaczące, np. profesor Trottelreiner z „Kongresu futurologicznego” Stanisława Lema (TUTAJ);
- samotnicy, buntownicy, skłóceni ze światem, np. Kapitan Nemo z „20 000 mil podmorskiej żeglugi” i „Tajemniczej wyspy” Julesa Verne’a;
- filozofowie, mędrcy - we współczesnej literaturze np. Arrhodes z „Maski” Lema (TUTAJ), bohater cyklu wierszy o Panu Cogito - Zbigniewa Herberta;
- niebezpieczni, nieobliczalni szaleńcy, eksperymentujący na ludziach i zwykle przeciwko nim, w imię pseudonauki, np. „Wyspa doktora Moreau” Herberta George’a Wellsa (TUTAJ), „Śmierć na żywo” Davida Guya Comptona (TUTAJ), „Next” Michaela Crichtona;
- słudzy ideologii i władzy, dobrowolni lub przymuszeni, np. doktor Spanner z „Medalionów” Zofii Nałkowskiej, „Fizycy” Friedricha Dürrenmatta, Trust Wielkich Umysłów z „Podróży w nieznane” ("Destination unknown") Agathy Christie; asekuranci i oportuniści, np. „Szpital Przemienienia” Stanisława Lema (TUTAJ), Sonnenbruch z „Niemców” Leona Kruczkowskiego;
- sceptycy, bezradni, przegrani wobec okrutnego czasu, np. „Niemcom” Antoniego Słonimskiego;
- poszukiwacze przygód, tropiciele, ryzykanci - bohaterowie powieści o zaginionych cywilizacjach, np. „Zaginiony świat” Arthura Conana Doyle’a, „Kopalnie króla Salomona” H. Ridera Haggarda, „Zaginiony horyzont” Jamesa Hiltona.

Naukowcy w tekstach kultury - zob. też. TUTAJ. Nauka na wesoło, czyli naukowcy w anegdocie - TUTAJ. Artykuły z czasopism na temat niektórych osiągnięć naukowych - TUTAJ. Test wiedzy o literackich profesorach - TUTAJ.

poniedziałek, 26 sierpnia 2024

Nasze Skarby - Kultura klasyczna

Pisali o niej wybitni naukowcy z Janem Parandowskim, Czesławem Pieniążkiem, Henrykiem Sawczyńskim, Anną Świderkówną i Aleksandrem Krawczukiem na czele. Poświęcano jej serie wydawnicze (np. „Antiquitas”). Nadal interesuje, fascynuje, inspiruje. Sięgają do niej literatura i film - twórczo (re)interpretując.

Kultura klasyczna „żyje”. Regularnie pojawia się w czasopismach historycznych (np. w „Mówią Wieki”) i innych (np. „Tony Freeth, Cuda starożytnego świata, „Świat Nauki” 2022, nr 2, s. 20-29). Jest obecna w szkole (np. Maria Słobodzian, W grobowcu faraona. Scenariusz gry edukacyjnej, „Geografia w Szkole” 2019, nr 1, s. 19-2). Dzisiaj przedstawimy starsze, szacowne pozycje, ale nadal warte czytania.

Michał Lityński, Rys dziejów sztuki starożytnej, Lwów, wydawca nieznany, 1904 (sygn. ZS 14605)

Historyczny rozwój sztuki głosowej i obrazowej. Przystępny wykład z rycinami. Założeniem autorskim jest przeświadczenie o duchowym początku twórczości artystycznej. Twórczość przedstawiono tu więc jako "wrodzoną władzę duszy ludzkiej”.

Tadeusz Zieliński, Starożytność klasyczna i wykształcenie klasyczne, Warszawa, skład główny Polski Związek Nauczycielski, 1909 (sygn. ZS 40341)

„Że przedmioty klasyczne posiadają znaczenie kształcące, świadczy o tym ich historja. Już to samo, że nauczanie języków i literatury starożytnej w szkole średniej na półtora tysiąclecia przeżyło to cesarstwo, dla którego języki te były ojczystemi, powinno dać do myślenia ich przeciwnikom.” Po prostu: nieduża (około 20 stron), ale przekonująca apologia obecności kultury klasycznej w nauczaniu.

Tadeusz Korzon, Historya starożytna sposobem elementarnym wyłożona, wyd. 4 popr., Warszawa, nakł. Gebethnera i Wolffa, 1905 (sygn. ZS 13159)

"Upowszochnionem jest mniemanie, że w pierwotnym wykładzie Historyi należy dawać dzieciom biografie, anegdoty, lub ćwiczenia chronologiczne. Nie przeczę, że wykład taki może być przystępnym i zajmującym; sądzę wszakże, iż jest niedostatecznym, a nawet niewłaściwym, ponieważ do umysłu dziecinnego może wprowadzić tylko luźne i chaotyczne wyobrażenia. Co uchodzi w książeczce, ofiarowanej na gwiazdkę, tego niepodobna tolerować  w kursie naukowym.” Dalej następuje wskazanie adresata: „Dla starszych (…) i nieco przygotowanych już dzieci pisałem dziełko niniejsze. Usiłowałem szczerze nadać wykładowi jasność i prostotę.” I udało się to znakomicie!

Karol du Prel, Mistyka starożytnych Greków, przeł. Józef Kretz, Lwów, Wydawnictwo "Kultura i Sztuka", 1916? (sygn. ZS 16647)

„Jeśli nas z odległych czasów i to przez najwiarygodniejszych pisarzy podana dochodzi wieść o rzeczach, których żadną miarą pojąć nie umiemy, to można być pewnym, żeśmy stanęli wobec sprawy, której wyjaśnienie niepoślednie miałoby znaczenie”. Jakie to sprawy? Zagadkowo i frapująco brzmią tytuły rozdziałów: "Sen świątynny", "Wyrocznie", "Misterye", "Demon Sokratesa". Czyż nie?

Adam Szelągowski, Dzieje powszechne i cywilizacyi, t. 1, Egipt, Babilon i Assyrya, Syrya i Palestyna, Azya Mniejsza, Iran i Turan, Indye, Chiny i Pacyfik, Warszawa, nakł. i druk Tow. Akc. S. Olgebranda Synów, 1913 (sygn. ZS 13104)

 „Wszystko, co człowiek zdziałał na ziemi, zarówno w zakresie życia materialnego, jak i duchowego, nazywa się cywilizacyą. Cywilizacya jest to zatem rezultat historycznego rozwoju. Historya bada nie tylko rozwój życia ludzkiego na ziemi, lecz również i pochód cywilizacyi. Wobec nas samych cywilizacya jest to spadek po ludach, które przed nami tworzyły dzieje.” To początek. A potem płynie fascynująca opowieść. Ciągnie się przez kolejne rozdziały... i tomy.

Adam Szelągowski, Historja starożytna, wyd. 4 przejrz. i popr., Warszawa Kraków, Księgarnia J. Czerneckiego, 1919 (sygn. 2589)

Fakt, że książka posiadała liczne wydania, stanowi wystarczający powód jej wspomnienia. Inne powody wydają się drugorzędne.

Wincenty Zakrzewski, Historja powszechna na klasy wyższe szkół średnich, t. 1, Historja starożytna, wyd. 11, Kraków, Gebethner i Wolff, 1921 (sygn. 16408)

Rzeczowy, bardzo dokładny wykład, z przytoczeniem wielu szczegółów. Na przykład: jak dużo wiesz o dzieciństwie i młodości Juliusza Cezara? Jeśli niewiele, a temat Cię interesuje, z tej książki możesz dowiedzieć się naprawdę sporo.

Tadeusz Zieliński, Starożytność bajeczna, Warszawa, J. Mortkowicz, 1930 (sygn. ZS 9255)

To nie bajka, ale... mitologia grecka. Tytuły rozdziałów: "Kadmos i Kadmidzi", "Perseusz", "Argunauci", "Herakles", "Labdakidzi", "Ateny", "Wojna trojańska", "Koniec królestwa baśni". Ale już jej początek brzmi jak opowieść bajarza: „Żył niegdyś w dalekiej Fenicji potężny król, imieniem Agenor; miał on trzech synów i piękną córkę, Europę. Zdarzyło się pewnego razu, że królewna z towarzyszkami bawiła się na łące nad morzem. (…) Nagle dziewczęta widzą, że zbliża się do nich byk - biały, śliczny.” Całość utrzymana jest w podobnym tonie. Czytanie - znanych przecież - opowieści ujętych w taką formę stylistyczną, stanowi... czystą przyjemność.

Fot. poniżej przedstawia wystawkę popularyzującą język łaciński, a przygotowaną przez nasz Wydział (umieszczoną przed Czytelnią).

piątek, 23 sierpnia 2024

Książki (nie)zapomniane - „Nie obudziło się w niej ani współczucie, ani skrucha”

 „Eunice Parchman zabiła rodzinę Coverdale’ów, dlatego że nie umiała czytać ani pisać.” Czy tak powinien zaczynać się kryminał? Nie. W klasycznych dziełach gatunku - mordercy nie znamy do ostatniej strony. Ale podobnie rozpoczyna się… „Zbrodnia i kara” Dostojewskiego. Nie mamy więc do czynienia ze „zwykłą” powieścią kryminalną, ale ze swoistym thrillerem psychologicznym. A w miarę postępów w lekturze będziemy czuć się coraz bardziej nieswojo. My również odniesiemy wrażenie osaczenia przez „oddychający kamień”, „prehistoryczną małpę, która wcieliła się w postać z dwudziestego wieku” – jak nazwano główną bohaterkę, pomoc domową w „Kamiennym wyroku” (A Judgement in Stone) RUTH RENDELL (1930-2015).

Doktor George Coverdale mieszka wraz z żoną, Jacqueline, i dwójką dzieci w wiejskiej posiadłości Lowfield Hall. Najstarszy syn jest już „na swoim”. Małżonka niezbyt chętnie podejmuje się licznych obowiązków domowych, więc George zatrudnia Eunice Parchman, by zajmowała się codziennymi sprawami rodziny. Cicha, małomówna, pracowita, wywiera bardzo dobre wrażenie. Nikt nie wie, że jest analfabetką i szantażystką, lubiącą obserwować ludzi (czytaj: ich podłości) i wymuszającą pieniądze w zamian za milczenie. Referencje sfałszowała, by zatrzeć ślady dawnych nikczemności. Ma jeszcze jedną, najgroźniejszą tajemnicę…

Z pozoru idealna gospodyni, domatorka, zrazu nie ma w okolicy żadnych znajomych. Jednak z czasem zaprzyjaźnia się ze sklepową, Joan Smith. Nie potrzeba wiele czasu, by Eunice wytropiła mroczny sekret także u tej ciekawskiej, gorliwej sekciarki. Przemiana sprzedawczyni nastąpiła po latach zdradzania przez nią poczciwego małżonka. To można wykorzystać. Kobiety zostają wspólniczkami… w zbrodni.

Makabryczne zabójstwo wszystkich mieszkańców Lowfield Hall wstrząsa okolicą. Nikt nie podejrzewa gosposi. Policjanci nawet podziwiają jej opanowanie i rzeczowe odpowiedzi na stawiane pytania. „Nie obudziło  się w niej ani współczucie, ani skrucha. Nie myślała o takich sprawach, jak miłość, radość (…) bo też nie wiedziała dobrze, co te pojęcia znaczą”. Nie potrafi tylko odżałować poplamionego krwią dywanu. Z premedytacją spycha śledztwo na fałszywe tory, oskarżając niewinnych „mężczyzn w drelichach”. Kłamie w żywe oczy. A jednak prawda wychodzi na jaw. Zupełnie nieoczekiwanie. Jak?

Ruth Rendell, Kamienny wyrok, tłum. Katarzyna Heidrich-Żurkowska, Warszawa 1984. ISBN 8307008379 (sygn. 104852, 105018).

poniedziałek, 19 sierpnia 2024

„Dźwięk kosy, gdy uderza o ścianę pszenicy”, czyli literackie żniwa

Lato. Żniwa. Obrazowano je w literaturze niejeden raz. Począwszy od „Żeńców” Szymona Szymonowica i „Żywota człowieka poczciwego” Mikołaja Reja, aż po znane polskie powieści: „Nad Niemnem” Elizy Orzeszkowej, „Chłopów” Władysława St. Reymonta oraz „Noce i dnie” Marii Dąbrowskiej. No, może też te mniej znane, np. „Opowieść o płanetniku” Władysława Orkana. Są przywoływane w największych tekstach kultury - w biblijnych przypowieściach (np. Łk 12,16-21) i jako synonim końca świata (np. Mt 13,3 6-42). Widzimy je w prozie Zachodu (np. u Thomasa Hardy’ego). Także w metaforze (np. „Żniwo na sierpie. Powieść o Norwidzie” Hanny Malewskiej). Może warto przypomnieć kilka poetyckich ujęć?

Wrócimy na ojczysty grunt i zaczniemy od prozy poetyckiej, czyli od "Myśląc Ojczyzna" Karola Wojtyły:

"Ojczyzna - kiedy myślę, słyszę jeszcze dźwięk kosy, gdy uderza o ścianę pszenicy,
łącząc się w jeden profil z jasnością nieboskłonu.
Lecz oto nadciągają kosiarki, zapuszczając do wnętrza tej ściany
i dźwięków monotonię i ruchów gwałtowne pętle, i tną..."

(część: Słyszę jeszcze dźwięk kosy...")

Coś z utworów dawniejszych - „Żniwa” Marii Konopnickiej i wiersz Lucjana Rydla pod takim samym tytułem. „Moje strony” i „Do mojego grajka” Teofila Lenartowicza. Modernistyczne „Pokój wsi” i „Lato” (z tomu „Dzień duszy”) oraz "Przedśpiew" (z „Gałęzi kwitnącej”) Leopolda Staffa:

„Szedłem przez pola żniwne i mogilne kopce,
Żyłem i z rzeczy ludzkich nic nie jest mi obce.”


Wreszcie poeta apokalipsy spełnionej – Krzysztof Kamil Baczyński. Mroczny czas zbierania plonów, czyli „Pokolenie” [1943]:

„Ziemia dojrzała.
Kłosy brzuch ciężki w górę unoszą”


Równie pesymistyczny - „Szedłem dzisiaj przez ogród” Czesława Miłosza:

„Pole, gdy je sierpowi stratują żniwiarze
tak długo leży puste, choć ma kłosem wrócić

Wolno mi tylko mówić, jak można najprościej,
to czego dotknie ręka i zobaczą oczy.
Dzień każdy, kamień głuchy w wielką toń przyszłości
i milcząc na chleb czarny pracują prorocy.”


Ale zakończymy radośniej. Oto „Polski rok” Jana Twardowskiego. Tom liryków obrazujących cały rok kalendarzowy, czyli pory roku, święta, zwyczaje i obyczaje. Także „Sierpień” z „Roku polskiego” Stanisława Grochowiaka. A co po żniwach? "Wyżęli pole" Kazimierza Wierzyńskiego:

„Wyżęli pole. W cichej męce
Kona zieloność. (…)
I - wiecie - idąc tak po łanie
Umierającym w pustej ciszy,
Dobrze jest spostrzec niespodzianie
W jamce radosny pyszczek myszy.” 

 Fot. Pixabay.com

piątek, 16 sierpnia 2024

Słonie majestatycznie kroczą po kartach książek

12 sierpnia przypada bardzo miły dzień, czyli Dzień Słonia, zaś 16 kwietnia - Dzień Ochrony Słoni. Czy nie za dużo na jedno zwierzę? Może właśnie dlatego, że jest tak „uhonorowane” w kalendarzu, warto mu poświęcić kilka słów? Oczywiście, skupimy się na jego literackich ujęciach (dodając, że w filmach też go całkiem sporo).

Często „gości” literaturze dla dzieci i młodzieży. Jest „obecny” w baśniach, szczególnie podejmujących tematykę orientalną (np. „Księga tysiąca i jednej nocy”). Do światowej klasyki należy "Księga dżungli" Rudyarda Kiplinga.

A w Polsce? Któż nie zna roztargnionego "Słonia Trąbalskiego" Juliana Tuwima, dostojnego Kinga z „W pustyni i w puszczy" Henryka Sienkiewicza, zwierzęcych bohaterów "Proszę słonia" Ludwika Jerzego Kerna, „Mojego przyjaciela słonia” Wojciecha Żukrowskiego, "Wycieczki do ZOO" Romana Pisarskiego? Do spisu lektur w szkole podstawowej niedawno majestatycznie wkroczył "Słoń Birara" Antoniego Ferdynanda Ossendowskiego.

Coś dla dorosłych? Groteskowy obrazek z PRL-u, czyli "Słoń" Sławomira Mrożka… Smutna opowieść o samotności, bólu i wykluczeniu - "Człowiek-słoń" Susan Hill… Mądre humoreski z tomu „Biały słoń” Marka Twaina… Metaforyczny "Słoń" Raymonda Carvera – gorzkie w wydźwięku opowiadanie o sponiewieranej dobroci, gdy bohater pożycza pieniądze będącemu w potrzebie bratu, płaci alimenty byłej żonie, dofinansowuje dorosłe dzieci, a oni ciągle mają mało i nieustannie czynią mu wyrzuty… „Słonie mają długą pamięć” Agathy Christie - kryminał z zagadką z przeszłości, odkrytą przez niezawodnego Herkulesa Poirota…

I jeszcze przykład z literaturoznawstwa: „Słoń wśród porcelany. (Studia nad nowszą myślą literacką w Polsce)” Karola Irzykowskiego. A tytuł prowadzi nas do… językoznawstwa, konkretnie – frazeologii. Tak, nawet tutaj słoń się zaplątał. Kilka związków: „słoń” (o kimś niezgrabnym, ciężkim, nieruchawym), „słoń nadepnął komuś na ucho” (o osobie niemuzykalnej), „słoń w salonie” (problem powszechnie znany, ale przez wszystkich ignorowany), „puścić w trąbę” (rozstać się, opuścić, wykiwać), „robić z muchy słonia” (wyolbrzymiać).

poniedziałek, 12 sierpnia 2024

Chować, przerazić, zabiegać… Czy to znaczy to… co znaczy?

W bieżącym roku mija 440 lat od śmierci Jana Kochanowskiego. Uczcimy tę rocznicę przypominając kilka cytatów z jego twórczości, a zadaniem Czytelnika będzie wytłumaczenie wyróżnionych wyrazów i konstrukcji, nie w pełni obecnie zrozumiałych.

Teksty
1.
"Izrael niechaj powie, że Pańskiej dobroci
Wszystkokrotny wiek nie kroci." (Ps. 118)

2.
"W sercu chowam Twe wyroki,
Tych nigdy nie przepamiętam, w tych sobie lubuję." (Ps. 119)

3.
"Nawiedź mą drogę praw swych, naucz mię ich chować" (Ps. 119)

4.
"Twardą skałę przeraził, a oto z kamienia
Zdrój przeźroczysty wypadł nowego strumienia" (Ps. 78)

5.
"A coś ty zebrał przez ten czas łakomie,
To sie zostoi nie wiem w czyim domie.
Sklep ten niedobyty
Puści prędko nity." (P 5, I)

6.
"Jego pieśni żałośliwe
Zjęły bogi nieżyczliwe
I miał w ręku, co miłował,
By był, nędznik, lepiej chował." (P 21, I)

7.
"Wiatrem nadziane puknęły nadzieje" (P 8, II)

8.
"Żona uczciwa (...)
Ona mężowym kłopotom zabiega" (P 10, II)

9.
"Dziś bez przestanku pracujem (...)
Więc też tylko zarabiamy,
Ale przedsię nic nie mamy." (Pieśń Świętojańska o Sobótce, Panna I)

10.
"A kto z nieżadnym głosem, przed pany zaśpiewaj" (P 18, I)

Odpowiedzi
1.Wszystkokrotny - skracający wszystko, kładący kres wszystkiemu. 2. Nie przepamiętam - nie zapomnę. 2. Ich chować" – zachowywać je. 4. Przeraził - przebił, rozłupał. 5. Się zostoi - ostanie się, przetrwa; sklep - miejsce przechowywania dóbr, skarbiec; niedobyty - nie do zdobycia; puści nity - rozpadnie się (aluzja do przysłowia: "Rad puszcza nity sprzęt źle zdobyty"). 6. Zjęły - zjednały życzliwość; nędznik – nieszczęśliwiec. 7. Puknęły - rozwiały się. 8. Kłopotom zabiega – kłopotom zapobiega. 9. Zarabiamy - zapracowujemy się. 10. Nieżadnym – niebrzydkim.


piątek, 9 sierpnia 2024

Książki (nie)zapomniane - Chcąc umocnić pozycję rodu, doprowadził do jego ruiny

„Absalomie, Absalomie...”. Oto kolejna wielka powieść WILLIAMA FAULKNERA (1897-1962) ukazująca obraz amerykańskiego Południa przed i po zakończeniu wojny secesyjnej.

Thomas Sutpen to niejednoznaczna postać. Szkot przybyły i osiadły nad Missisipi w dość niejasnych okolicznościach. Zakupiwszy od rdzennych mieszkańców ziemię za bezcen, zatrudniając niewolników na plantacji, dorobił się pięknej posiadłości i sporej fortuny. Nietrudno było mu pozyskać serce córki miejscowego notabla, a gdy kobieta – już jako szacowna małżonka - urodziła Judith i Henry’ego, wydawało się, że pozycja rodziny w lokalnej społeczności jest ostatecznie ugruntowana. Nic bardziej błędnego.

Mijały lata. Dzieci dorosły. Pewnego dnia Henry przywiózł do domu na święta kolegę z uniwersytetu, Charlesa Bona, który zainteresował się Judith. Znowu upłynęło trochę czasu. Zakochana para zaplanowała ogłoszenie zaręczyn. Właśnie wtedy Thomas zorientował się, że narzeczony córki jest… synem jego i Eulalii, kobiety, którą niegdyś poznał pracując na plantacji w Indiach. Judith była zdruzgotana, a przyrodni bracia z trudem przyjęli do wiadomości tę rewelację. Wtedy wybuchła wojna secesyjna. Obaj zaciągnęli się do wojska. Walczyli dzielnie. Wydaje się, że pogodzili się już z myślą o swym pochodzeniu. Ale uprzedzenia rasowe - hodowane przez lata na Południu – odżyły, a w ich wyniku Charles zginął…

Potem było już tylko gorzej. W społeczeństwie sytuacja jako tako ustabilizowała się, a w rodzinie Sutpenów wszystko się waliło. Kolejne złe decyzje (także matrymonialne) głowy rodu spowodowały, że założona przezeń „dynastia” zaczęła podupadać. Zabójstwa, pożar, nieumiejętność stawienia czoła przeciwnościom, wreszcie zwykłe ludzkie pomyłki doprowadziły ją do ostatecznej ruiny. Trochę to przypomina wielki, bolesny finał "Wściekłości i wrzasku” tegoż autora.

Książka rozpoczyna się… od końca, to znaczy narrację zasadniczo prowadzi i akcję inicjuje Quentin Compson - wnuk przyjaciela zmarłego już Thomasa. Mężczyzna wraca pamięcią do przeszłości. Wspomina minione czasy w niezupełnie linearnym ciągu. W jego wypowiedź włączają się inne osoby. Narracje przeplatają się, a każda coś dodaje lub (reinterpretując) – zaciemnia. Faulkner pełnymi garściami czerpie z nowatorskich rozwiązań powieści XX wieku, wkomponowując w tekst rozbudowane zdania, elementy strumienia świadomości i inne techniki przedstawiania zdarzeń. W warstwie treściowej aluzyjnie nawiązuje do biblijnego sporu pomiędzy Absalomem i jego ojcem, Dawidem. To wielowymiarowe dzieło zawiera też inne literackie odniesienia. Wdzięczna rola przypada więc ich tropicielom. Fabuła i „forma” są tu ściśle powiązane i sugerują jeszcze jedną, „naddaną” możliwość interpretacji, czyli… iluzoryczność zuchwałej pewności w jednoznacznej ocenie człowieka. Klęski Sutpena stanowią konsekwencję jego (niedobrych) wyborów i czynów. Chcąc ustabilizować i umocnić pozycję rodu, doprowadził do jego ruiny. Ale co tak naprawdę można powiedzieć (pewnego) o człowieku, nie znając jego myśli i motywacji? Posiadłość ostatecznie trafiła w ręce tego najbardziej „niegodnego”, niezdolnego do jej zarządzania. Czyli kogo?

William Faulkner, Absalomie, Absalomie..., przeł. Zofia Kierszys, wyd. 3, Warszawa 1974 (sygn. 60662).


poniedziałek, 5 sierpnia 2024

Zamki i pałace w Europie (2)

Dania, Szwecja (kraje skandynawskie)

Spośród krajów skandynawskich najbardziej „bogate” w zamki i pałace są Dania i Szwecja. Niektóre przykłady?
Dania. Najsłynniejszy - Kronborg (w Helsingør). Inne? Renesansowy Egeskov, barokowy Clausholm, dawne rezydencje królewskie: Frederiksborg (w Hillerød) i Rosenborg (Kopenhaga), obecna rezydencja królów: Amalienborg (Kopenhaga) i ich letnia rezydencja – Marselisborg.
Szwecja. Borgholm, Kalmar, Landskrona, Sztokholm (43508), Uppsala, Vadstena.

Warto poczytać: Dania – 91456; 135193. Szwecja – 66717; 83043.

Estonia, Litwa, Łotwa

To kraje, w których jest co zwiedzać! Przykłady z Estonii: Alatskivi,  Kuressaare, Rakvere, Toompea, Vastseliina… I słynna Narwa!
Na Litwie? Zamki w Kownie i Trokach (168062), które pisząca te słowa widziała osobiście, ale też Birże, Dubinki, Kłajpeda, Miedniki Królewskie… I Wilno! (15308; 168065; ZS 130017; cz D IX-4/6 c; „Mówią Wieki” 2012, nr 4, s. 21-25, Czytelnia; „Odra” 2013, nr 7-8, s. 20-26, Czytelnia; „Przegląd Humanistyczny” 2014, nr 6, s. 125-137, Czytelnia).
Na Łotwie: Aizpute, Dundaga, Edole, liczne zamki krzyżackie, nierzadko już w ruinach - Alsunga, Bauska, Dobele, Jaunpils, Ryga…

Warto poczytać: Litwa – „Geografia w Szkole” 2008, nr 3, s. 40-44, Czytelnia; Estonia – „Geografia w Szkole” 2017, nr 5, s. 16-18, Czytelnia.

Francja

Kraj, w którym znajduje się ok. 40 000 (!) pałaców i zamków. Najsłynniejsze są zamki w Dolinie Loary, np. Amboise, Chambord, Chenonceau, Saumur. Urzekają też zamki w Blois, Cheverny, Villandry… A Paryż i okolice ("Forum Nauczycieli" 2005, nr 1, "Mówią Wieki" 2011, nr 6, Czytelnia; ZS 12753; ZS 27802; 43161; 43571; ZS 45504; 62264; 70193; 99701)? A Prowansja – siedziba „dobrego króla Réné” (73552)? A Owernia pamiętająca czasy Wercyngetoryksa (ZS 39318)? Nawet „przemysłowa’ Alzacja ma swoje zabytki (ZS 39370). Jest co podziwiać!

Warto poczytać: 85322, 85951.

Hiszpania

Oszałamiająco piękna. Pełna zamków i pałaców. Od stolicy – Madrytu (73545; 174449) i jego okolic (np. Coca), czy urokliwej Sewilli ("Mówią Wieki" 2019, nr 5, Czytelnia) i Segowii (np. Alcázar de Segovia), po krainy historyczne, np. bogatą w wydarzenia historycznie Kastylię ("Geografia w Szkole" 2021, nr 2, Czytelnia), Grenadę, której symbolem jest Alhambra, i Nawarrę (np. Castillo de Olite). Zamki Hiszpanii w dużej mierze są zabytkami z czasu ekspansji Maurów (np. Cardona, Castillo de Burgalimar, Castillo de Loarre, Simancas). Zachwyca „urodą” majestatyczna budowla Manzanares el Real. Wśród prywatnych rezydencji prym wiodą Castillo de Belmonte i Castillo de La Calahorra. Hiszpania to również Camino, na którym można zobaczyć m.in. warownię templariuszy w Ponferrada.

Warto poczytać: 85322, 87530, 116271.

Irlandia

„Szmaragdowa wyspa”. Pełna historycznych skarbów – ruin (np. Blarney, Carrigaphooca, Carrigadrohid), zamków usytuowanych nad jeziorami, fosami (np. Cahir), klifami (np. Dunluce, Dunseverick), na wzgórzach (np. Cashel) czy otoczonych rozległymi parkami (np. Ashford, Kilkenny, Malahide). Pełna innych architektonicznych cudów (np. Donegal, Dromoland, Dublin – sygn. 181313, Lismore), dzisiaj także częściowo lub całkowicie w prywatnych rękach (np. Doonagore, Ross)…

Warto poczytać: 61895; 149077; 150039.

Malta

Kraj o historii sięgającej wielu tysięcy lat! Piękne pozostałości z dawnych wieków? Tylko kilka, bo wyliczanie mogłoby nie mieć końca: Pałac Wielkiego Mistrza i Fort Saint Elmo (La Valletta), Bateria Saint Anthony (Qala), Fort Ricasoli (Kalkara), Fort Manoel i Fort Tigné (Sliema), Selmun Tower (Mellieħa).

Warto poczytać: 93227.


Niemcy

To nie tylko urokliwe Drezno (74944) i Zamek Gohliser w Lipsku (56189), ale również Albrechtsburg, czyli „saksoński Akropol”, Anholt, Eltz – malowniczo umieszczony na skale, Schwerin – podobny do zamków francuskich, Lichtenstein – perła Wirtembergii. A przede wszystkim – bajeczne rezydencje i zamki bawarskie, np. Herrenchiemsee, Hohenschwangau, Linderhof, Neuschwanstein, Nymphenburg, Schleissheim. Także rezydencje i zamki w Bambergu, Bayreuth, Monachium, Frankonii, Norymberdze.

Portugalia

Kraj pachnący już Oceanem, szeroką przestrzenią, chociaż sam - nieduży. Pełen fortyfikacyjnych umocnień, rozmieszczonych po całym obszarze, przez wieki budowanych przeciw Arabom, Hiszpanom i Maurom. Do dziś zachowało się tu ponad 150 zamków. Najsłynniejsze są z pewnością Guimarães i Queluz (często porównywany z francuskim Wersalem).

Warto poczytać: 73545.

Szwajcaria

Górzysty kraj, w którym malowniczo usytuowane są urokliwe budowle, np. Aarburg, Arenenberg (z Muzeum Napoleońskim), Bâtiaz, słynny Chillon, bogato uwieczniony w literaturze (zob. TUTAJ), równie sławny Neuchâtel, fortyfikacja Castelgrande, kilkustylowy Gruyères, średniowieczny Habsburg, należący do takiegoż rodu, Lenzburg i Thun  - dawne hrabiowskie posiadłości. Oryginalną architekturą urzeka Vufflens. Na Liście Światowego dziedzictwa UNESCO widnieje m.in. Sasso Corbaro.

Warto poczytać: 42635; 50563; 74400, cz II C-8/17.

Węgry

Nie można zacząć inaczej niż od Budapesztu (63751; 96786), ale nie sposób pominąć ulokowanych na górach Boldogkő i Füzér, pięknych ruin Szigliget, słynnego Sumeg i bogatego w historyczne odniesienia Sárospatak. To dopiero początek…

Warto poczytać: 110474.


Wielka Brytania

Kraj z wielowiekowymi dziejami monarchii i bogaty w architektoniczne cuda. Nie tylko w Londynie (120066), co zrozumiałe, ale również np. wśród dzikich i tajemniczych szkockich wrzosowisk, nierzadko trudno dostępnych dla miłośników zwiedzania (ze względu na przynależność do prywatnych właścicieli), np. Aberdeenshire (tutaj możne wejść na „Castle Trail” i zobaczyć ich… prawie trzysta!), Dunnotar Castle, Eilean Donan i serce regionu, czyli Edynburg. Oto praktyczny przewodnik po tym regionie (104483), a po zamkach znalazłam TUTAJ. Komu jeszcze będzie mało atrakcji, może... zagłębić się w lekturę powieści historycznych, np. Waltera Scotta, gdzie znajdzie niemało zamczysk. Tylko kilka: „Ivanhoe” (83611, 105688, TUTAJ), „Kenilworth” (101187), „Narzeczona z Lammermoor” (TUTAJ), „Rob Roy” (25075), „Waverley” (cz D IV-1/56). A zainteresowanych zamkowymi duchami – nie tylko brytyjskimi – odsyłamy do „Leksykonu duchów” Petera Haininga (cz XXXVI-4/22), w którym niektóre spośród nich są nawet… sfotografowane!

Włochy

Zabytki tego kraju olśniewają. Nie tylko one same, ale też ich ilość. Czy ktoś potrafiłby je zliczyć? Dlatego wymienimy niektóre najbardziej znane miasta, o których pożyteczne informacje można u nas znaleźć. Są to np. Florencja („Mówią Wieki” 2021, nr 9, s. 10-13 i 26-29, Czytelnia; 45123; ZS 60281), Rawenna ("Mówią Wieki" 2015, nr 11, Czytelnia), Rzym (43897; 111573; 168078; ZS 8022; ZS 151651) i Watykan (ZS 97825; ZS 130997; cz XXV-1/11), Wenecja ("Wiadomości Historyczne z Wiedzą o Społeczeństwie" 2020, nr 4, Czytelnia; 92034; 146560).

Warto poczytać: 73546.

piątek, 2 sierpnia 2024

Zamki i pałace w Europie (1)

W minionym roku w okresie wakacyjno-urlopowym zwiedzaliśmy polskie zamki, pałace, rezydencje magnackie. Obecnie pora na niektóre budowle europejskie (głównie z Europy zachodniej). Gotowi na podróż(e)?

Uwaga! Sygnatury po średnikach oznaczają  r ó ż n e  tytuły.

Albania, Bośnia i Hercegowina, Bułgaria, Chorwacja, Macedonia Północna, Rumunia, Słowenia (kraje bałkańskie)

Oto niektóre miejsca warte obejrzenia.  Piękne widoki i niezapomniane przeżycia estetyczne - gwarantowane: Banja Luka, Bihać, Jajce, Sarajewo, Tešanj i Travnik (Bośnia i Hercegowina); Braszów (Rumunia); Celje (Słowenia); Dioš, Klis, Mailáth-Prandau, Maruševec, Ozalj, Trakošćan, Tvrdalj, Varażdin i Veliki Tabor (Chorwacja); Kanina i Szkodra (Albania); Skopje (Macedonia Północna); Wielkie Tyrnowo i „Zamek Drakuli” (Bułgaria, „Geografia w Szkole” 2021, nr 5, s. 14-18, Czytelnia).

Warto poczytać: Albania - cz II E-1/28. Bułgaria – 43361; 55023; 84839; 98489; 123338; 124191; 124192. Chorwacja – 154754. Jugosławia (dawniej) – 110833; 127283. Rumunia – 82160; 76415.

Austria

To nie tylko uroczy Wiedeń (sygn. 68500), pełen historycznych pamiątek, ale także słynny pałac myśliwski Mayerling (w którym arcyksiążę Rudolf, jedyny syn Franciszka Józefa I i cesarzowej Elżbiety, popełnił samobójstwo wraz z kochanką, Marią Vetsera, zob. “Kino” 2012, nr 6, Czytelnia), zamek Clam (w Górnej Austrii), Greinburg (nad Dunajem), Hohensalzburg, Hochosterwitz (położony na dolomitowej skale), Hohenwerfen (także na wyniosłej skale), bajecznie piękny Kreuzenstein, Moosham (w którym niegdyś sądzono czarownice), kilkustylowy Rappottenstein, Riegensburg (na stoku wygasłego wulkanu), Wolfsberg (w Karyntii), malownicze ruiny zamków Griffen i Landskron…

Warto poczytać: 89230.

Belgia, Luksemburg, Niderlandy (Holandia)

Belgia to nie tylko Antwerpia – „miasto diamentów i malarzy” („Mówią Wieki” 2015, nr 1, s. 8, Czytelnia; 125158). To też przytulony do skały Château fort de Bouillon, również średniowieczne Château de Corroy-le-Château, Château de Vêves, Château de Walzin, Château Jemeppe, Citadelle de Namur, Gravensteen, Het Steen… I najpiękniejsze - Kasteel van Gaasbeek i Laarne.
Luksemburg? Mały, ale bogaty w zamki, np. Berg, Bettendorf, Clervaux, Mersch, Vianden…
Niderlandy (Holandia). Urokliwy Amsterdam (62841) i inne, m.in. Breda, Doornenburg, Heeswijk, Montfort i szczególnie piękny – Muiderslot…

Warto poczytać: Belgia – 70955. Niderlandy (Holandia) - 65596; 75160; 102767; cz XXVII-3/28.

Czechy, Słowacja
 
Czechy. To przede wszystkim Praga (73523; 81411; ZS 116988) i jej wielowiekowe dzieje. Ale nie tylko. Kraj jest „bogaty” w zamki i pałace, a wśród nich m.in. urokliwy Bouzov, Karlštejn, Křivoklát – dawna siedziba Przemyślidów, gotycki Bezděz i Český Šternberk, „pałacykowata” Červená Lhota, brneński Špilberk, przepiękna Hluboká nad Wełtawą. I malownicze ruiny (np. Helfštýn, Rabí).
Słowacja? Bańska Szczawnica, Bojnice, Bratysława, Brodzany, Budmerice, Dobrá Voda, Humenné, Krasna Horka, Markušovce, Michalovce, Oponice, Orawa, Spisz, Trenczyn… To tylko nieliczne przykłady!

Warto poczytać: ZS 12493; 75768; 124565-6.