To szczególnie interesujący przykład intertekstualności. Motto. Najczęściej pochodzi z utworu literackiego, np. w „Dżumie” Alberta Camusa (z „Dziennika roku zarazy” Daniela Defoe), „Komu bije dzwon” Ernesta Hemingwaya (z „Medytacji XVII” Johna Donne’a), „Inny świat” Herlinga-Grudzińskiego (ze „Wspomnień z domu umarłych” Fiodora Dostojewskiego), „Popiół i diament” Jerzego Andrzejewskiego (ze „Za kulisami” Cypriana K. Norwida). Rzadziej - z dzieła tego samego pisarza (np. „Kordian” Juliusza Słowackiego - z „Lambra” tegoż autora) lub z "wnętrza" samego utworu, jako autocytat, np. „Są takie wyspy” Anny Kamieńskiej lub „Drogi morza” Françoisa Mauriaca (TUTAJ). Bywa, że od sławnej osoby, np. "Czerwone i czarne” Stendhala (z Georgesa Dantona). Teoretycy literatury wymieniają jego funkcje, np. podkreślenie „zasadniczego momentu utworu”, złożenie hołdu autorowi, z którego go zaczerpnięto, wskazanie tradycji literackiej, z którą autor chciałby być kojarzony, ujawnienie zamysłu autora i ukierunkowywanie lektury tekstu, tworzenie nastroju, intelektualne i emocjonalne przygotowanie odbioru (por. S. Skwarczyńska, Wstęp do nauki o literaturze, t.1-2, Warszawa 1954, Słownik terminów literackich, red. Janusz Sławiński, Wrocław 1976 i następne). Częściej pojawia się w prozie i dramacie, rzadziej - w wierszach, dlatego przypomnimy motta z niektórych utworów poetyckich współczesnych pisarzy polskich.
Motta pochodzenia nieliterackiego, czyli z wypowiedzi...
... naukowców, uczonych, np. „Starzec ze skrzypcami” Brandstaettera (z Alberta Einsteina),
... filozofów, np. „W daremnym wszechświecie” Mieczysława Jastruna (z Demokryta), wiersze Jarosława Marka Rymkiewicza: „Ariadna z dzieckiem w brzuchu” (z Heraklita), „Kot uszaty – wieczny powrót tego samego” (z „Tako rzecze Zaratustra” Friedricha Nietzschego), „Ogród w Milanówku, koty niosą gawrona” (z Wiedzy radosnej” Nietzschego),
… teologów, np. „L’amour cosaque” Jarosława Iwaszkiewicza (z Gaetano Di Gaety),
... muzyków, np. „Przy okrągłym stole” Juliana Tuwima (z pieśni Franza Schuberta), „Musetta walc” Jarosława Marka Rymkiewicza (z „Cyganerii” Giacoma Pucciniego),
… z gazet i czasopism, np. „Sierpień 1988” Stanisława Barańczaka (z „The Boston Globe”), „Gucio zaczarowany” Czesława Miłosza (z „Zabaw Przyjemnych i Pożytecznych”), „Wola” Tadeusza Różewicza (z prasy codziennej),
… z kalendarza, np. [Stronami deszcze, stronami pogoda] Iwaszkiewicza,
… bez wskazania autora czy źródła: obiegowe sentencje, np. „Wrogość pokoleń” Mieczysława Jastruna, anonimowe stare pieśni, np. „Zmartwychwstanie” tego autora.
Motta z "Biblii", np. „Jonasz” Zbigniewa Herberta (z „Księgi Jonasza”), „Więzień” Jastruna (z "Apokalipsy św. Jana”), „Śmietniki” Anny Kamieńskiej (z „Księgi Psalmów”, Ps 113).
Motta z utworów literackich. Tych jest sporo u pisarzy-erudytów: Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, np. „Don Kichot" (z „Epos naszej” Cypriana Kamila Norwida), „Szczęśliwe drogi” (z „Dziadów części III” Adama Mickiewicza), „Wybór” (z „Jeźdźca” Jerzego Lieberta), "Zmierzchanie” (z „Langueur” Paula Verlaine’a), ... Romana Brandstettera, np. „Litania o zbawienie od głupoty” (z „Listu IX do Lucyliusza” Seneki), „Ugolino” (z „Boskiej Komedii” Dantego), … Jarosława Iwaszkiewicza, np. „Bocian w Ryczywole” (z „Jadą, jadą dzieci drogą” Marii Konopnickiej), „Mapa pogody” (z „Epilogu” do „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza), „Oda na zagładę Wenecji” (z „Endymiona” Johna Keatsa), „Późne przebudzenie” (z „Iluminacji” Arthura Rimbauda), ... Mieczysława Jastruna, np. „Pieśń” (z „Eklogi IV” Wergiliusza), „O tajemniczej wyspie” (z „Tajemniczej wyspy” Julesa Verne’a), ... Anny Kamieńskiej, np. „Małość” (z „Beniowskiego” Juliusza Słowackiego), „Puste miejsca” (ze „Spieszmy się” Jana Twardowskiego, o literackich powinowactwach tych pisarzy także TUTAJ), Jarosława Marka Rymkiewicza, np. „Ariadna w Knossos” (z „Iliady” Homera), „Na temat Malczewskiego” (z „Marii” Antoniego Malczewskiego).
Motta spotykamy także m.in. u Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, np. „Kronika olsztyńska” (ze „Snu nocy letniej” Williama Szekspira), ... Juliana Tuwima, np. „Kwiaty polskie” (tu mamy aż dwa motta: z „Beniowskiego” Słowackiego i z „Cyganów” Aleksandra Puszkina), ... Kazimierza Wierzyńskiego, np. „Burza” (z „Burzy” Szekspira), ... Jonasza Kofty, np. „Piosenka z Leśmiana” (z „Dziewczyny” Bolesława Leśmiana), … Tadeusza Różewicza, np. „Et in Arcadia ego” (z „Podróży włoskiej” Johanna Wolfganga Goethego), „Odpowiedź” (z „Das Göttliche” Goethego), „Zielona róża” (z „Konrada Wallenroda” Mickiewicza). Można by tak wyliczać jeszcze długo…
Bardzo rzadko pojawia się w poezji coś na kształt wyjaśnienia, czyli motta… na końcu utworu. Tak jest w utworze „Z pamiętnika żołnierza” Różewicza.
Tak, teksty naprawdę rozmawiają z tekstami, a pisarze… z każdym.
poniedziałek, 20 października 2025
Poeci konwersują z pisarzami (i nie tylko), teksty rozmawiają z tekstami
piątek, 17 października 2025
Książki (nie)zapomniane - Przekazał innym w udziale trochę swego nieba
"Przekazał nam w udziale trochę swego nieba" napisał o nim jeden z kolegów. „Pilot alpejskich lodowców” (Geiger, pilote des glaciers) to zawodowa autobiografia HERMANNA GEIGERA (1914-1966). W tym wydaniu dołączono do niej "Przedmowę" F. Germaina oraz "In memoriam" A. Guexa, napisane po śmierci autora.
Geiger. Szwajcarski lotnik i ratownik górski. Pionier lądowania na lodowcach Alp Szwajcarskich. Pierwszy człowiek, który pobił rekord wysokości lądowania na helikopterze: 4370 metrów. Spędził ponad 20 000 godzin życia w powietrzu. Miał na koncie 35 000 lądowań w górach i setki akcji ratowniczych.
Urodził się 27 października 1914 r. w Savièse, na południe od Sion. Miał dziewięciu braci i cztery siostry, czyli - jak to fachowo porównał - prawie trzy eskadry rodzeństwa. Od dziecka bliskie mu były góry. Największe osiągnięcia w lotnictwie odniósł jako ratownik. Pierwszą taką akcję odbył 2 lipca 1952 r. Spieszył na ratunek ludzi, chociaż nie zawsze mógł przywozić żywych. Poszukiwał zasypanych przez lawiny. Dokonywał zrzutów drewna na opał dla domostw odciętych od świata przez obfite opady. Ratował od głodu zwierzęta: kozice i owce. Zrzucał żywność i organizował zbiórki pieniędzy na ich dokarmianie. Użalił się nawet nad... spróchniałym krzyżem leżącym na dnie parowu. Wylądował, by go zabrać i przybić do ściany własnego domu.
Geiger z wielką sympatią pisze o wszystkich: kolegach, uratowanych ludziach, ptakach i świstakach. Wspomina niezwykłe wydarzenia, np. Mszę św. odprawianą w wysokich górach, gdzie skrzydło samolotu było ołtarzem, a witrażem niebo. Dostrzegając domy nielicznych mieszkańców tych okolic uogólnia ich (i swoją?) egzystencję: "Szczęśliwi są ludzie żyjący w pobliżu nieba".
Oto fragment "Przedmowy" F. Germaina:
"Hermann Geiger, człowiek-ptak, a nawet bardziej ptak niż człowiek, skoro ziemia, ojczyzna człowieka, wydawała mu się mniej pewna niż powietrze, ojczyzna ptaków!"
I dalej:
"jako ratownik wysokogórski, odpowiedzialny wobec swoich kolegów-ratowników za pomoc niesioną w górach, za ich trudy, ryzyko, pot i krew, pragnąłem na własne oczy zobaczyć człowieka, który dokonał tylu niezwykłych wypraw ratowniczych i doprowadził je do pomyślnego zakończenia wśród niebotycznych, dzikich, przeoranych lodowcami masywów, na pozór prawie niedostępnych. I oto poznałem człowieka najprostszego pod słońcem. (...) Był lotnikiem miłującym swój zawód. (...) Był także człowiekiem (...) kochającym ludzi (...), który uważał za rzecz zupełnie naturalną natychmiastowy odzew na pierwszy krzyk rozpaczy. Gdy chodziło o ratunek narciarza, alpinisty lub robotnika zagubionego gdzieś wśród skał, startował nie zwracając uwagi na słotę czy trudny teren (...). Geiger kochał także zwierzęta miłością głęboką i naturalną. (...) Ponoć na podstawie stosunku narodów do zwierząt ocenia się stopień ich cywilizacji; chyba znacznie lepiej można na tej podstawie ocenić charakter człowieka i jego ludzkie uczucia niż stopień jego cywilizacji".
Parę faktów z "In memoriam" A. Guexa... Śmierć dosięgła Geigera 26 sierpnia 1966 r. - tam, gdzie zaczynał przygodę z lotnictwem, czyli na lotnisku Sion, gdy startował do instruktażowego lotu. W tym samym czasie jeden szybowiec podchodził do lądowania. Tory obu maszyn znalazły się dokładnie jeden nad drugim. Szybowiec uderzył w helikopter Geigera. Obie maszyny spadły. Geiger zginął. Jego pasażerka przeżyła. Charles-Albert Gabioud - pilot szybowca - zmarł dziewięć dni później.
„Człowiek-ptak” miał piękny pogrzeb. Na jego trumnę i cały kondukt żałobny zrzucono z przestworzy mnóstwo róż. Sypały się jak barwny śnieg... Tak, Guex miał rację, że los Geigera "stał się także jego odwetem (...), dosięgając go na równinie, a nie w górach, nawet śmierć nie zdołała podważyć mistrzostwa jego techniki".
Ps. Do treści wspomnień dołączono fotografie, rysunkowe schematy oraz niektóre listy od uratowanych, pełne wdzięczności, pieczołowicie przechowywane przez żonę.
Hermann Geiger, Pilot alpejskich lodowców; A. Guex, In memoriam, tł. Janina Karczmarewicz-Fedorowska, przedm. F. Germain, Warszawa 1970 (sygn. 49645).
poniedziałek, 13 października 2025
Nasz Mały Leksykon Filmowy - Filmy (nie)zapomniane: „400 batów” (1959 r.) Françoisa Truffauta
FRANÇOIS TRUFFAUT (1932-1984) stworzył pięć filmów o tym samym bohaterze. W pierwszym poznajemy go jako trzynastolatka, w ostatnim jest już dorosłym mężczyzną. „400 batów” (Les quatre cents coups) to początek. Polski tytuł - jak wielokrotnie podkreślano - stanowi dosłowne i zupełnie bezsensowne tłumaczenie idiomu niemającego odpowiednika w naszym języku. "Faire les quatre cents coups” znaczy mniej więcej „popadać w nieustanne kłopoty".
Antoine Doinel jest dzieckiem niechcianym i niekochanym. Matka ma dla niego jedynie słowa krytyki. Chłopak przyjmuje je z płonną nadzieją, że pewnego dnia usłyszy choć jedno, świadczące o uznaniu. Dla kobiety jest nieustannym wyrzutem, bo przypomina jej burzliwą młodość i wymuszone małżeństwo z Doinelem, zawarte w czasie, gdy zorientowała się, że jest w ciąży z innym mężczyzną. Ojczym też się nim nie interesuje, każdą wolną chwilę poświęcając hobbystycznym zachciankom. Chłopak za wszystko jest karany - w rodzinie i w szkole, więc wagaruje, próbuje kradzieży, wreszcie ucieka z domu. Zostawia list, który jest nieudaną, rozpaczliwą próbą zwrócenia na siebie uwagi. Ale rodzice, już sobie emocjonalnie obcy, mają tyle własnych problemów, że nie potrafią i nie próbują zrozumieć dziecka. Przeciwnie, godzą się na umieszczenie Antoine'a w Centrum Obserwacji Młodych Przestępców.
Przez chwilę wydaje się, że chłopak ma szansę na przełamanie muru obcości wobec ludzi. W rozmowie z panią psycholog obszernie i szczerze odpowiada na stawiane mu pytania. Okazuje się, że może lepiej zna dorosłych i ich sprawy niż oni samych siebie. Wie, dlaczego go odrzucają. To jedna z najlepszych scen filmu. Ani razu nie pojawia się psycholog. Widzimy tylko twarz Antoine'a. Wstrząsające, wizualne podkreślenie jego wyalienowania i wskazówka, jak wielki dystans dzieli świat dorosłych od tego, w którym żyje nastolatek. I jak ogromny krok będzie musiał uczynić, by do niego wejść. Ta rozmowa nie ma ciągu dalszego. "Kobieta zza kadru" przyjmuje do wiadomości bolesne wyznanie, ale nie podejmuje radykalnych kroków, by "przywrócić" Doinela społeczeństwu.
Rodzina zawiodła. Szkolni koledzy nie przyjęli. Nauczyciele potrafili jedynie karać. Nikt nie chciał zrozumieć. Nikt, poza René, chłopakiem o podobnych zainteresowaniach i analogicznych (złych) doświadczeniach z rodziną. Rówieśnik - jako jedyny - wspierał Antoine'a w decyzjach i odwiedził w Ośrodku, ale nieudana próba kradzieży rozdzieliła ich na zawsze. Pozostaje jedno: kolejna ucieczka.
Finał. Długi bieg ku swobodzie. Zabudowania pozostają daleko w tyle. Droga się kończy. Pola też. Wreszcie ukazuje się morze, które młody człowiek zawsze chciał zobaczyć. Antoine staje na wprost swego zmaterializowanego marzenia. Sam. Czy to znaczy, że wreszcie jest wolny, czy może to, że już nie ma dokąd uciec?
„Dzikie dziecko” tego reżysera TUTAJ.
Czterysta batów (Les quatre cents coups). Reż. François Truffaut. 1959. Francja. 99 min. Główne role: Jean-Pierre Léaud, Claire Maurier, Albert Remy, Guy Decomble, Patrick Auffay.
Można przeczytać
Piotr Kletowski (red. nauk.), 1000 filmów, które tworzą historię kina, Bielsko-Biała 2020, s. 112 (sygn. cz LXIII-4/6 c).
Ewelina Konieczna, Ideologiczne, edukacyjne i wychowawcze konteksty obrazów szkoły w kinie, w: tejże, Filmowe obrazy szkoły. Pomiędzy ideologią, edukacją a wychowaniem, Kraków, Katowice 2011, s. 83-241 (sygn. 180208, cz LXIII-6/5 d).
Grażyna Stachówna, Joanna Wojnicka (red.), Autorzy kina europejskiego, Kraków 2003. ISBN 83-88668-50-1 (sygn. cz XXVI-7/23).
piątek, 10 października 2025
Rok 2025. Literackie obrazy Patronów i upamiętnianych wydarzeń
Te osoby i wydarzenia wspominamy w 2025 roku. Szacownie prezentują się także w literaturze.
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
„Księżna udzielna,
Piękna, dowcipna,
Uśmiechnięta.”
(„Lilce Pawlikowskiej” Kazimierza Wierzyńskiego)
Podziwiali ją nie tylko współcześni, np. portretował ją Witkacy, wiersz poświęcił jej Wierzyński, ale naprawdę unieśmiertelniła ją siostra, Magdalena Samozwaniec, w dwóch książkach „Maria i Magdalena” i „Zalotnica niebieska”.
Antoni Słonimski
„Cofa się fala,
w dzień mojego życia,
cywilizacji zwyczajem prastarym -
wyciągając postęp,
powracając w przeszłość (…)
w epokę dawno zamierzchłą...
Cofajcież się wszyscy
wraz z wielkim odpływem,
który w pasję, w okrucieństwa
wstecz zmierza!
Ja zostanę”
(„Antoniemu Słonimskiemu” Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej)
Nie wszyscy pisali o nim z taką sympatią, jak Pawlikowska-Jasnorzewska. Jego twórczość i poglądy krytykowali m.in. Stanisław Baliński, Marian Hemar, Jan Lechoń, Czesław Miłosz. Ceniła go natomiast – z wzajemnością po jego stronie - Maria Dąbrowska.
Stefan Żeromski
„Marzył o cudach potęgi i siły
Na suchych piaskach i spalonej glinie,
Spragnion szkarłatnej krwi z wielkości żyły,
Królewski głodny lew, co jadł pustynię.”
(„S. Ż.” Leopolda Staffa)
Prawdziwy „idol” wielu literatów. Jan Lechoń napisał w dedykacji do 2 wydania „Karmazynowego poematu”: „Stefanowi Żeromskiemu. Najpierwszemu Sercu w Ojczyźnie”. Wiersze o nim stworzyli m.in.: Mieczysław Braun („Wspomnienie o Żeromskim”), Kazimiera Iłłakowiczówna („Pamięci Stefana Żeromskiego”), Mieczysław Jastrun („Na śmierć Stefana Żeromskiego”, „Szklane domy”), Gabriel Karski („Na zgon Żeromskiego”), Janusz Kawecki („Na skon hetmanów”), Maria Pawlikowska-Jasnorzewska („Do Żeromskiego”, „Pamięci Stefana Żeromskiego”), Julian Tuwim („Nieznane drzewo”), Kazimierz Wierzyński („Rozmowa z Baryką”), Józef Wittlin („Rapsod żałobny ku czci Stefana Żeromskiego”). Niezbyt przychylni byli mu literaci o nachyleniu lewicowym, np. Bruno Jasieński („Echo o Żeromskim”), Władysław Broniewski („Róża”), Stanisław Ryszard Dobrowolski („Róża I”), Leon Kruczkowski („Cezarego Baryki elegia na śmierć Stefana Żeromskiego”).
Zbigniew Andres, "Ponad śnieg jesteś bielszy, ponad śmierć mocniejszy". Poezja o Żeromskim z pierwszych lat po jego zgonie. Rocznik Naukowo-Dydaktyczny [WSP w Rzeszowie]. Filologia Polska 1990 z. 19 (71) s. 97-134 (sygn. cz K XXIX-4/27).
Józef Tischner
„Mama źle się czuła, postanowili więc, że urodzi w szpitalu w Nowym Sączu. Ale droga była wyboista, mama otrzęsła się na furmance, złapały ją bóle i zajechali do najstarszego brata ojca, Stanisława. Tam przyszedł na świat Józio. Dom, w którym się urodził (…), stoi do dziś.”
„Próba miłości wydawała się nie mieć końca. Odebrane mu zostały po kolei: głos, siły, wygląd. (…) Zmarł w krakowskim szpitalu (…), kiedy czuwali przy nim brat Marian z żoną. Miał w ręku różaniec, a przy łóżku stał obrazek Jezusa Miłosiernego.”
(„Tischner” Wojciecha Bonowicza)
Jego dzieła pod różnym kątem analizowali m.in. Krzysztof Andrulonis, Zbyszek Dymarski, Piotr Karpiński, Inga Mizdrak, Krzysztof Obremski, Urszula Ostrowska, Antoni Szwed, Cezary Zalewski i wielu innych. Jego życie najpełniej opisał Wojciech Bonowicz.
Wojciech Bonowicz, Tischner, Kraków 2001. ISBN 83-240-0057-7 (sygn. 175110, cz M XXVIII-4/58)
Milenium Koronacji Dwóch Pierwszych Królów Polski w Gnieźnie - Bolesława Chrobrego i Mieszka II Lamberta
„Bolesław Chrobry, dzieło ojcowe,
Chlubnie do końca prowadzi (…)
Pierwszy to z władców, co najwspanialej
W królewskiej błyszczy koronie.”
(„Dawni królowie tej ziemi - Bolesław I Chrobry” Władysława Bełzy)
„Po rozstaniu się ze światem Bolesława Wielkiego drugi Mieszko, syn jego, na tron wstąpił (…) był dzielnym rycerzem i wielu czynów wojennych, które za długo byłoby tu wyliczać, dokonał. Nienawistny dla wszystkich sąsiadów, z powodu zawiści przez tychże dla ojca jeszcze uczuwanej, nie dorównał przecież wzorowi ojca ani trybem życia, ani obyczajami, ani na koniec dostatków zamożnością.”
(„Kronika polska” Galla Anonima)
Powieści o Bolesławie Chrobrym TUTAJ.
Zbrodnia katyńska
„Tylko guziki nieugięte
przetrwały śmierć świadkowie zbrodni”
(„Guziki” Zbigniewa Herberta)
Te wiersze nieczęsto publikowano. Jednak są. Niektóre z nich: „Dwie ojczyzny” Tadeusza Borowskiego, „Kolęda katyńska”, „Matka Boska Katyńska” i „Rocznica katyńska” Kazimiery Iłłakowiczówny, „Katyń” Jacka Kaczmarskiego, „Katyń” Feliksa Konarskiego, „Modlę się, Panie…” Wacława Kruka, „Ballada katyńska” i „Ostatni list” Lecha Makowieckiego, „Gwiazda piołun” Czesława Miłosza, Matko bolesna i zwycięska” Zdzisława Peszkowskiego, „Elegia o ginących” i „Żołnierz, który klęczy” Lecha Piwowara. No i „Guziki” Zbigniewa Herberta. Inne miejsca męczeństwa Polaków na Wschodzie upamiętniają m.in. najsławniejsze „Wspomnienia starobielskie” Józef Czapskiego.
Marek Klecel, Pisarze ścigani za Katyń, „Biuletyn Instytutu Pamięci Narodowej” 2010, nr 4, s. 65-75 (Czytelnia).
poniedziałek, 6 października 2025
„To, że tylu ludzi ma co jeść każdego dnia – to cud, że tylu nie ma – to podłość” (Martín Caparrós)
„Problemem nie jest głód, problemem są głodujący ludzie” napisał Martín Caparrós, podkreślając swe humanitarne nastawienie. 16 października przypada Światowy Dzień Żywności i Walki z Głodem, a w trzecim tygodniu listopada (zazwyczaj) - Tydzień Edukacji Globalnej, w którym także podejmuje się ten temat.
Głód, czyli „stan organizmu (…) spowodowany całkowitym lub częściowym pozbawieniem go pokarmu, a także popęd ukierunkowujący zachowanie się organizmu na pobieranie pokarmu” (wg „Encyklopedii PWN”). Nierzadko bywa tematem literatury. Jakie są jego przyczyny?
… Ubóstwo materialne, np. Powiśle w „Lalce” Bolesława Prusa (TUTAJ), „Głód” Knuta Hamsuna.
… Niesprzyjające warunki geograficzne, np. lud wędrujący przez pustynię do Ziemi Obiecanej (Wj 16, 1 i następne), „Pustynia” Jana Dobraczyńskiego (TUTAJ).
… Długotrwały nieurodzaj, np. syn marnotrawny (Łk 15, 14), „Gdzie poniesie wiatr” Kristin Hannah.
… Działanie siły nadprzyrodzonej, Boga, np. plaga szarańczy w Egipcie (Wj 10, 4-20).
… Celowe działanie człowieka, czyli:
- kara zastosowana za (rzekome) nieposłuszeństwo, np. „Mała księżniczka” Frances Hodgson Burnett (postawa panny Minchin wobec Sary)…
- wojna, np. „Przeminęło z wiatrem” Margaret Mitchell (Scarlett: „Przetrwam to wszystko, a jak wojna się skończy, nigdy w życiu nie będę więcej głodna. Ani ja, ani nikt z moich bliskich”), dotykająca szczególnie dzieci (np. „jedyna” Józefa Czechowicza i poniżej)…
- długotrwałe oblężenie, blokada dostaw żywności, np. „Ostatni świadkowie. Utwory solowe na głos dziecięcy” Swietłany Aleksijewicz, a z literatury dawnej - oblężenie Melos w „Ptakach” Arystofanesa…
- eksterminacja narodu (narodów), np. Wielki Głód na Ukrainie (Hołodomor) w latach 1932-1933, a tu wzruszający, krótki rozdział we „Wszystko płynie” Wasilija Grossmana (heroiczna, zakończona klęską walka mężczyzny o uratowanie życia żony i malutkiego dziecka)…
Warto także przeczytać
Aleksandr Gogun, Plenum na drodze do Wielkiego Głodu. Jak Stalin zmierzał ku „wielkiemu przełomowi”, przeł. Marta Głuszkowska, „Mówią Wieki” 2019, nr 10, s. 40-44.
Robert Kuśnierz, Wielki głód na Ukrainie w latach 1932-1933, „Mówią Wieki” 2001, nr 1, s. 6-14.
- element warunków panujących w obozach koncentracyjnych, np. „Dzień na Harmenzach” Tadeusza Borowskiego („Głód jest wtedy prawdziwy, gdy człowiek patrzy na drugiego człowieka jako na obiekt do zjedzenia”, TUTAJ).
… Próba woli, charakteru, ufności spowodowana przez siłę zewnętrzną, np. kuszenie Chrystusa na pustyni (Mt 4, 1-4).
… Dobrowolna asceza, samodyscyplina, post, umartwienie motywowane czynnikiem religijnym, np. postawa św. Pawła (1 Kor 9, 27 - „biorę ciało w niewolę”), „Legenda o świętym Aleksym” lub pozareligijnym – głodówka, samoograniczenie w celu osiągnięcia sukcesu, sławy, wymarzonej sylwetki i z innych powodów, np. „Iza Anoreczka” Marty Fox, także powściągliwość jako element stylu życia, np. postawa Rabindranatha Tagore (o jego twórczości TUTAJ).
… Forma diety zleconej przez lekarza i podejmowanej w celu poprawy stanu zdrowia, np. „Chory kotek” Stanisława Jachowicza.
… Przejaw anoreksji - zespołu chorobowego, warunkowanego zarówno czynnikami biologicznymi, jak i psychologicznymi, np. opowiadanie „Sandra K.” Manueli Gretkowskiej, „Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną” Doroty Masłowskiej.
Niektóre skutki głodu, to …
… Choroba głodowa, często prowadząca do śmierci, np. „Zdążyć przed Panem Bogiem” Hanny Krall.
… Długotrwałe niedożywienie, a wraz z nim osłabienie organizmu, zwiększenie podatności na choroby, np. „Nasza szkapa” Marii Konopnickiej, „Obrazek z lat głodowych” Elizy Orzeszkowej.
… Zahamowanie rozwoju fizycznego, np. „Zmowa” Leopolda Staffa.
… Kanibalizm, np. „Medaliony” Zofii Nałkowskiej, rozdział „Dno” („to było strasznie karane! Ale one tam w nocy jadły mięso z tych trupów!”).
Jest nie tylko głód fizyczny, ale także bardziej metaforyczny, duchowy, będący nierzadko konsekwencją pustki życiowej, braku (wyższych) wartości, np. głód Słowa (Am 8, 11-12). Również taki, który można by określić jako altruistyczne pragnienie dobra ogółu, np. „S.Ż.” Leopolda Staffa, prezentujący postawę Stefana Żeromskiego:
„Wyszedł z niewoli, wolności łakomy,
Wolności świetnej, wspaniałej ojczyzny (…)
Spragnion szkarłatnej krwi z wielkości żyły,
Królewski głodny lew, co jadł pustynię.”
oraz głód wiedzy, np. „Uparty chłopiec” Janusza Korczaka, pozytywistyczna praca u podstaw. Wreszcie swoisty synonim żądzy - pieniądza, zaszczytów, kariery, uznania, władzy, wrażeń…
Non-fiction. Nie sposób nie wspomnieć o wstrząsającym, kilkusetstronicowym dokumencie „Głód” Martina Caparrósa (sygn. 176883):
„Co pięć sekund dziecko poniżej dziesiątego roku życia umiera z głodu na planecie, która obfituje w bogactwa. W obecnym stanie rozwoju rolnictwo światowe zdolne byłoby wyżywić bez problemu dwanaście miliardów ludzi, niemal dwukrotnie więcej, niż wynosi liczba mieszkańców Ziemi. Nie jest to zatem nieuchronny los. Dziecko, które umiera z głodu, to dziecko zamordowane” (z raportu Jeana Zieglera, byłego eksperta ONZ do spraw prawa do żywności).
Ubóstwo i głód we współczesnym świecie (w Afryce) także TUTAJ.
Związki frazeologiczne. Handlować głodem (głodować); padać z głodu; przymierać głodem; wilczy głód (bardzo silny głód). Przysłowia. Cyceron: Głód najlepszy kucharz (Fames est optimus coquus); Kogo Pan Bóg stworzy, głodem nie umorzy; Kto pracuje, głodem nie umrze.
piątek, 3 października 2025
Książki (nie)zapomniane – Opowieść tak piękna, jak życie poświęcone innym
„Czy to bajka, czy nie bajka…” . To nie opowieść o krasnoludkach i sierotce. „To nie bajka. To prawda”. Tak JANUSZ KORCZAK (właśc. Henryk Goldszmit, 1878 lub 1879-1942) zaczyna swoją – jednak nieco baśniowo zaprezentowaną, choć arcypradziwą – opowieść o Wielkim Człowieku. „Uparty chłopiec. Życie Ludwika Pasteura”. I wszystko jasne? By poznać jego dokonania wystarczy sięgnąć do encyklopedii. Jednak nie! U Korczaka ta biografia to fascynująca opowieść. Realistyczna, a z delikatną nutką poezji... Dyskretnie i ujmująco moralizatorska… Piękna jak życie poświęcone innym...
„Trudne jest życie wielkiego człowieka, ale wspaniałe. Jak dziwna bajka. Jaj najpiękniejsza z bajek.”
Kilka znanych faktów z jego wartościowego życia...
... Ojciec, Jean-Joseph Pasteur, wcześnie osierocony, weteran wojen napoleońskich, pracował jako garbarz. Matka, Jeanne-Étienne Roqui, była ogrodniczką (jej pierwsze imię Louis nada później najstarszej córeczce). Pobrali się i zamieszkali w małym domku. Ich pierwsze dziecko, dziewczynka, żyła tylko cztery miesiące.
... Louis przyszedł na świat tuż po Świętach Bożego Narodzenia, 27 grudnia 1822 roku. To było niejako przedłużenie radości. Po jakimś czasie urodziły się jeszcze dwie jego siostry.
... Jako dziecko dużo rysował i malował. Miał talent. Ludzie mówili, że zostanie malarzem.
... Lubił słuchać, a co usłyszał, pamiętał. Kolega ojca często gościł w ich domku, by powspominać kampanię Cesarza. Był lekarzem, więc mówił o medycynie, o bolesnych, niegojących się ranach. Inny kolega, Romanet, nalegał, by kształcić chłopca.
... W szkole bywało różnie. Z historii i geografii miał oceny dostateczne. Ale podziwiał jednego nauczyciela, Daunasa, pozwalającego dociekliwym pytać i cierpliwie tłumaczącego niejasności. Louis w przyszłości postępował z własnymi uczniami i studentami jak on.
... Rodzice często zmieniali miejsca pobytu. Wędrował wraz z nimi. Chwilowo podjął pracę jako nauczyciel w Besançon.
... Paryż. Stolica. Sporo możliwości. Tu poznał profesora Biota, krystalografa, który dziesiątki lat zajęło szukanie odpowiedzi na to, co Louis odkrył w bardzo krótkim czasie. Zaprzyjaźnili się. A młody naukowiec chciał wiedzieć coraz więcej. Jego lista pytań z każdym dniem się wydłużała:
„Dlaczego cukier rozpuszcza się w wodzie? (…)
Dlaczego do chleba potrzebne są drożdże?
Dlaczego chorują motyle i owce?
Dlaczego człowiek choruje?”
... Kolejna przeprowadzka. Do Strasbourga. Tu zawarł związek małżeński z Marie Laurent, córką profesora. Mieli pięcioro dzieci: Jeanne, Jeana Baptiste’a, Cécile, Marie-Louise i Camille. Tylko dwoje - Jeana Baptiste i Marie-Louise - doczekało dorosłości.
... Smutne chwile. Śmierć matki. Śmierć ojca - w dniu pierwszokomunijnej uroczystości wnuczki, Cecylii.
… Uniwersytety. W Lille, potem na Sorbonie. Odnosił znaczące sukcesy, więc też zaczęło mu przybywać wrogów.
… Lata spędzone w laboratorium. Badania nad odpornością poszczepienną, tyfusem, wścieklizną, wąglikiem, cholerą. Nad chorobami ludzi i zwierząt.
… Doznał paraliżu. Podniósł się. Wybuchła wojna francusko-pruska. Jego jedyny syn znalazł się w armii. Przeżył. Po klęsce Francji trudniej było mu powstać. Zwrócił wszystkie nagrody otrzymane od rządu pruskiego. Bo „wiedza nie ma ojczyzny, uczeni mają ojczyznę”.
… Zwiększało się grono oszczerców. Na dowód, że Louis mylił się w badaniach, obiecali pokazać mu… kurę. Nie pokazali. Nie było jej. Ponieważ trudno przyznać się do błędu stwierdzili, że klatka była otwarta i kurę zjadł pies. Czy wiedzieli, jak bardzo się ośmieszyli?
… W ciągu pracowitego życia napisał ponad 230 książek… i sporo listów do chłopców, których leczył, bo dla nich zawsze miał czas…
„Życie wielkich ludzi jest jak bajka, jak trudna bajka.”
Ps. Korczak o prawach dziecka TUTAJ, Korczak we wspomnieniach Idy Merżan TUTAJ.
Janusz Korczak, Uparty chłopiec. Życie Ludwika Pasteura, w: tegoż, Dzieła. 12, Kajtuś czarodziej; Uparty chłopiec; Opowiadania (1918-1939), Warszawa 1998, s. 213-296 (sygn. 156130/12). Także w Wolnych Lekturach (TUTAJ).
Il. poniżej Pixabay.com
poniedziałek, 29 września 2025
"Jabłka ziemne czyli ziemniaki". Literackie kartofelki w kilku ujęciach
"Raz wróbelek Elemelek znalazł w polu kartofelek. Nie za duży, nie za mały, do jedzenia doskonały. Lecz ziemniaki na surowo jeść niemiło i niezdrowo. Znacznie lepsze będą one, gdy zostaną upieczone" ("O Wróbelku Elemelku" Hanny Łochockiej, rozdz. "O wróbelku Elemelku, o ziemniaku i bąbelku").
Pamiętamy, jak ta przygoda dla niecierpliwego ptaszka się skończyła. Piekąc ziemniaki, poparzył sobie łapkę. W przyszłości był już ostrożniejszy. W wielu placówkach oświatowych między wrześniem a październikiem obchodzi się Święto Pieczonego Ziemniaka lub po prostu Dzień Kartofla. Popularne dziś warzywo zaznaczyło swą obecność w licznych tekstach kultury.
Ziemniaki trafiły do Polski najpierw jako roślina ozdobna, otrzymana przez Jana III Sobieskiego po wiedeńskiej wiktorii od tamtejszych ogrodników, a z czasem pojawiły się na stołach. Jeden z rozdziałów poświęca im Jędrzej Kitowicz w „Opisie obyczajów i zwyczajów za panowania Augusta III”:
„Tacyt pisze, iż starodawnych Niemców pokarmem były poma agrestia, recens fera (jabłka ziemne, zwierzyna świeża). Nie odmienił się smak do tej strawy i teraźniejszym Niemcom (…). Jabłka zaś ziemne czyli ziemniaki, a po teraźniejszemu kartofle, bądź świeże, bądź stare w jednej utrzymując się porze, równą też apetytowi sprawują satysfakcyją. (...) Zjawiły się najprzód za Augusta III w ekonomijach królewskich, które samemi Niemcami Sasami (...) osadzone były, a ci dla swojej wygody ten owoc z Saksoniji z sobą przynieśli i w Polsce rozmnożyli. Długo Polacy brzydzili się kartoflami, mieli je za szkodliwe zdrowiu (…). Powoli rolnicy (...) zaczęli od Niemców nabywać kartofli (...) tak, że na końcu panowania Augusta III kartofle znajome były wszędzie w Polsce, w Litwie i na Rusi. Póki nie znano kartofli, używano bulwów; jest to owoc podobny do kartofli, z tą różnicą, że jest ogromniejszy (…). Łodyga bulwy wysoka na półtora chłopa, gruba na cal.”
Wspomniane bulwy wymienia już staropolskie „Compendium ferculorum” Stanisława Czernieckiego (we fragmencie o potrawach „z bulwami, z kaulorepą, z kaulefiorami”) i późniejszy "Kucharz doskonały" Wojciecha Wielądki. Mistrz ich nie cenił, pisząc: „Bulwy nie są wyborne: kto chce jeść, ma kazać gotować w wodzie, obrawszy, podlać sosem białym lub musztardą”. Inaczej Lucyna Ćwierczakiewiczowa. W książce "365 obiadów" (sygn. 125084) wymienia liczne potrawy w działach: Zupy (kartoflana, purée z kartofli), Jarzyny (kartofle smażone lub duszone, „à la lyonnaise”, ze śmietaną, „à la maître d’ hotel”, nadziewane grzybami, pieczone, purée i krokiety z kartofli), Potrawy mączne i jajeczne (kluski) oraz leguminę kartoflaną i Sałaty (z roszponki lub endywii z kartoflami, z kartofli najlepszą, podług Dumasa i ze śledzia).
Warzywo uwiecznił w nieukończonym poemacie heroikomicznym „Kartofla. Poemko we czterech pieśniach” Adam Mickiewicz. Nazywał je tu kartoflą, bulbem i ziemlanką. Uogólnieniem bez mała filozoficznym zakończył wspomnienie o nim Julian Tuwim w wierszu "Kartofle":
"Czujesz? Ogniskiem pachną te pogańskie lata,
Gdy iskrami trzaskały żagwie jałowcowe
I dym wełnistym kłębem za wiatrem ulatał,
I marszczyły się z żaru kartofle surowe. (…)
Łódkami się przez siwą Pilicę wracało,
Z prądem, wiatrem, pod wieczór, pod zorzę wiśniową,
W milczeniu, zamyśleniu, z gorejącą głową.
Tak się ogień, popioły i smutek poznało."
Podniośle, w klasycznej formie sonetu ukazał "Kartoflisko" Leopold Staff, które u Kazimierza Wierzyńskiego stało się impulsem do przywołania obrazów z czasu młodości („Ciepłe kraje”), ale też miejscem śmierci żołnierza w światowej wojnie ("Ziemia"):
"Biegł polem piechur spocony,
Hełm mu zesunął się z głowy,
Padł pierwszy trup w kartoflisko"
Nieco żartobliwie napomknął o nim Jerzy Szaniawski w komedii "Żeglarz", gdzie jedna z postaci twierdzi, że tytułowy bohater miał "nos jak kartofel".
Literaturze Zachodu też nieobcy jest warzywny "bohater". Jego odmiany wyliczył Alexandre Dumas w "Wielkim słowniku kuchni", a jedną znali koloniści z "Tajemniczej wyspy" Juliusza Verne'a. Ziemniak znalazł w swej kieszeni Bloom z "Ulissesa" Jamesa Joyce'a. Nieco wcześniej raczyli się nim przyjaciele z powieści „Trzech panów w łódce, nie licząc psa” Jerome'a K. Jerome'a (napiszemy o niej niebawem). Obieranie ich okazało się niełatwe:
„Nigdy bym nie uwierzył, że tyle z tym zachodu. Przystąpiliśmy do dzieła w nastroju wesołym, można by nawet rzec, płochym, ale gdyśmy się uporali z pierwszym kartoflem, odechciało nam się żartów. Im więcej obieraliśmy, tym więcej zostawało obierzyn. Kiedyśmy okroili kartofel z łupin i wydłubali oczka, nic z niego nie zostało, w każdym razie tyle, że nie ma o czym mówić (…) kartofelek był wielkości fasoli. (…) Cóż to za niezwykłe kształty mają kartofle - całe w jakichś guzach, brodawkach i dołkach. Przez dwadzieścia pięć minut przykładaliśmy się do roboty i oporządziliśmy cztery kartofle” (Tł. Kazimierz Piotrowski).
Ziemniaki trafiły nawet na karty prozy science fiction. W „Długiej Ziemi” Stephena Baxtera i Terry'ego Pratchetta zmarły w tajemniczych okolicznościach naukowiec użył ich w ważnym dla ludzkości wynalazku. Uczestnik wyprawy na Czerwoną Planetę w "Marsjaninie" Andy'ego Weira, wskutek splotu nieszczęśliwych wypadków pozostawiony na niej przez załogę kosmicznego pojazdu, ratuje życie dzięki... (tak!) kartoflom!
Warzywo pojawia się też w innych tekstach kultury. W filmach (np. "Pogrzeb kartofla" Jana Jakuba Kolskiego), na obrazach (np. "Kopanie ziemniaków" Tadeusza Makowskiego), w piosenkach (np. "To my, kartofelki" z repertuaru Jacka Zwoźniaka). Jest jedynym tematem wielu książek (np. Atlas odmian ziemniaków, oprac. Kazimierz Roguski, Warszawa 1963) i artykułów (np. "Ziemniak w Mońkach", podała do druku Małgorzata Kudosz, "Karta " nr 80 (2014), s. 130-139) w naszych zbiorach.
piątek, 26 września 2025
„Nie wiedziałam, że się ręce / z tego tańca / tak jak z wieńca / nie rozplączą” (Agnieszka Osiecka), czyli literackie wieńce i wianki
Dożynki. Zwykle przypadają w połowie września. Pierwsze skojarzenie to okazały wieniec symbolizujący urodzaj. Tak, dziś przyjrzymy się wieńcom i wiankom w tekstach kultury.
Podstawowe znaczenie, to ozdoba głowy kobiety, dziewczyny, np. „kraśny wianek” z „Dziadów część II” Adama Mickiewicza czy jaskółczy wianek Goplany („Balladyna” Juliusza Słowackiego), od najdawniejszych czasów oznaczająca niewinność (por. wianek pierwszokomunijny), dziewictwo (por. obrzęd zdejmowania go pannie młodej podczas wesela, ukazany np. w „Chłopach” Władysława St. Reymonta). Jeszcze kilka innych symbolicznych znaczeń wieńca i wianka…
… Pomyślność, dobrobyt, urodzaj, zdrowie, np. wianki kupalne w słowiańskich wierzeniach. Noc Świętojańska w literaturze TUTAJ.
… Owoc trudu ludzkiej pracy oraz dary Boga dla wszystkiego, co żyje, np. wianki na Boże Ciało.
… Nieprzyjęcie oświadczyn, czyli – dawniej - wieniec grochowy, o którym mówi Cześnik w „Zemście” Aleksandra Fredry („Podstolinie grochowianka”).
… Urząd władcy, np. wieńce (łac. corona) nakładane na głowy cezarów i późniejszych królów i cesarzy (korona zob. TUTAJ).
… Wyróżnienie, władza w chrześcijaństwie, np. Niewiasta obleczona w słońce i wieniec z dwunastu gwiazd w „Apokalipsie św. Jana” (Ap 12, 1). Także wyróżnienie poprzez cierpienie, męczeństwo (korona cierniowa – wieniec cierniowy: Mt 27, 29; Mk 15, 17; J 19, 1-5 i w tekście "Gorzkich Żali" z XVIII w.).
… Znak przysługujący starożytnym bogom (wieńczenie ich posągów). Według tradycji - wawrzyn należał się Apollinowi, dąb - Zeusowi, mirt - Afrodycie, oliwka - Atenie, a kłosy zboża - Demeter. Do tej tradycji nawiązuje fragment „Dziejów Apostolskich” (uzdrowienie kaleki w Listrze, Dz 14, 12-13):
„Barnabę nazywali Zeusem, a Pawła Hermesem (…). A kapłan Zeusa, który miał świątynię przed miastem, przywiódł przed bramę woły i przyniósł wieńce, i chciał razem z tłumem złożyć ofiarę.”
… Chwała, np. „niewiędnący wieniec chwały” (1 P 5, 4), „Już się z pogodnych niebios…” Adama Mickiewicza. Cześć, np. „Wyzwolenie włościan” Władysława Syrokomli.
… Nagroda – sprawiedliwość: 2 Tm 4, 8 („Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości”). Nagroda dla wielkich twórców, np. „Klaskaniem mając obrzękłe prawice” Cypriana Kamila Norwida. Także - dawniej – kategoria „poeta laureatus”, np. Maciej Kazimierz Sarbiewski, odznaczony przez papieża Urbana VIII wieńcem poetyckim.
… Wolność, swoboda, np. „Do broni ludy” Ludwika Mierosławskiego („Wieńcem wolności ozdóbmy skroń”), „Pan Tadeusz” Mickiewicza („Zawżdy z wawrzynów drzewo wolności wykwita").
… Znak zwycięstwa - tak w powiedzeniu „Spoczywać na laurach”, również dla sportowców, olimpijczyków. Wyróżnienie za zasługi wojenne, np. „Marsz dla żołnierzy” Franciszka Karpińskiego:
„Naród wieńce nam gotuje,
Wieńce za poczciwe blizny,
Odebrane dla ojczyzny”
oraz za codzienne poświęcenie dla kraju (odznaka Wzorowy Żołnierz ma kształt wieńca laurowego).
… Znak matczynej miłości, np. „Kołysanka” Kornela Ujejskiego:
„Wieńcem czarów cię oplata
Drżące serce me.”
… Przygotowanie, nadzieja, miłe oczekiwanie, np. wieniec adwentowy, wieńce na drzwiach domów.
… Nieskończoność, życie wieczne, np. wieniec pogrzebowy.
… Kryptonim pierwszej akcji dywersyjnej Armii Krajowej (z 7 na 8 października 1942 r.).
Jako suplement – fragment wiersza „Jeżeli gdzieś jest niebo” Agnieszki Osieckiej:
„Nie wiedziałam, że się ręce
z tego tańca
tak jak z wieńca
nie rozplączą,
nie wiedziałam, że się serca
nigdy więcej,
nigdy więcej nie rozłączą,
nie wiedziałam, że to można - tak bez tchu... (…)
że jeżeli gdzieś jest niebo,
to tu”
Zakończenie jest smutniejsze, więc go nie zacytujemy…
poniedziałek, 22 września 2025
„Wszyscy w niepewnej gospodzie mieszkamy” (Jan Kochanowski)
W kalendarzu mamy Międzynarodowy Dzień Barmana (6 lutego), Dzień Hotelarza (29 lipca), Międzynarodowy Dzień Szefa Kuchni (20 października), a ponadto Międzynarodowy Dzień Herbaty (21 maja) i Dzień Kawy (29 września lub 1 października)…
Lokal (gastronomiczny), bar, bistro, gospoda, karczma, kawiarnia, klub i klubokawiarnia, knajpa (speluna), oberża, pub, restauracja, szynk, tawerna, traktiernia. Także austeria, motel, pensjonat, zajazd. Wyrazy dość bliskie znaczeniowo. Niektóre kojarzą się miło, inne - pejoratywnie. Łączy je to, że we wszystkich można coś zjeść i wypić, a w kilku nawet przenocować. Istotną rolę odgrywają w literaturze. O niektórych kawiarniach było TUTAJ i TUTAJ, to może przykłady innych lokali? Przy okazji: hotel, pensjonat i zajazd - to już jednak inna, wyższa półka, ale też o nich wspomnimy. Również w nich karmią.
Bary czasem mają interesujące nazwy. "Pod Zdechłym Psem" stanowi jednocześnie tytuł wiersza Władysława Broniewskiego. "Café-bar Ocean” pojawia się u Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Bar Pod Orłem znajdziemy w „Pętli” Marka Hłaski. Ten typ lokalu jest również bohaterem „Ćmy barowej” Charlesa Bukowskiego. Bogatsze i dłuższe dzieje ma w literaturze gospoda. W „Pieśni IV [Kiedy by kogo Bóg był swymi słowy / Upewnił...]” Jana Kochanowskiego oznacza świat (w: "Fragmenta abo pozostałe pisma"). „Pod Lutym Turem” rozpoczyna się akcja „Krzyżaków” Henryka Sienkiewicza. Jest też w satyrycznej „Gospodzie pod Królową Gęsią Nóżką” Anatola France'a, polemizującej z ideą prohibicji „Latającej gospodzie” Gilberta Keitha Chestertona, w „Zbyt głośnej samotności” Bohumila Hrabala oraz w dramacie "Zaczarowana gospoda" Władysława Smólskiego. Szczególny sentyment do tych lokali mieli bohaterowie „Trzech panów w łódce (nie licząc psa)” Jerome’a K. Jerome’a. Odwiedzali je często. Były to: „Pod Bykiem”, „Sterta Jęczmienia” i jeszcze kilka innych. Z ekranizacji znana jest ta „Pod Mocnym Aniołem” Jerzego Pilcha, zaś w drodze na Zlot Straszydeł stoi „Gospoda pod Upiorkiem” Stanisława Pagaczewskiego.
Karczma. Bogato reprezentowana w polskiej literaturze. Zaglądamy do niej np. w „Panu Podstolim” Ignacego Krasickiego, Panu Tadeuszu” Adama Mickiewicza, „Chłopach” Władysława St. Reymonta, a w poezji - w „Pani Twardowskiej” Mickiewicza, pełnej goryczy "Balladzie o Churchillu" Kazimierza Wierzyńskiego:
"Nie po to ktoś z Tobruku zbaczał
Na gorzką północ do Murmańska,
By kraj w rozstajach znów się taczał
Jak karczma od cudzego tańca"
w „Karczmie” Bolesława Leśmiana lub „Karczmie” Jacka Kaczmarskiego.
Kawiarnię wspomnimy pobieżnie, bo już o niej była mowa. Kilka tytułów? „Pavoncello” Stefana Żeromskiego (kawiarnia przy ulicy Cavour), „Zanim wystygnie kawa” (cykl) Toshikazu Kawaguchiego, „W 80 filiżanek dookoła świata” Jarosława Molendy, „Spotkajmy się w kawiarni” Jenny Colgan…
Klub, czyli pierwsze skojarzenia: „Klub Pickwicka” Charlesa Dickensa, a w Polsce - „Klub Kawalerów” Michała Bałuckiego, "Ślepnąc od świateł" Jakuba Żulczyka (klub „Betlejem”). Zdecydowanie mniej szacownie brzmi knajpa (speluna), obecna np. w Zaczarowanej dorożce" Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, wierszu „Rozmowa z Orfeuszem” Kazimierza Wierzyńskiego (knajpa „Pod księżycową rzęsą”) lub w kryminale (?) „Nieludzka komedia” Jerzego Franczaka.
Motel uwieczniła m.in. Simone St. James w thrillerze “Motel Sun Down”, a oberżę - Honoré de Balzac („Czerwona oberża”, o której planujemy niebawem więcej napisać), Daphne du Maurier ("Jamaica Inn"), Aleksander Fredro (jednoaktówka „Odludki i poeta”). Oberżę „Prosię i Gwizdek” odwiedzali bohaterowie „Trzech panów w łódce (nie licząc psa)” Jerome’a, a do poezji wprowadził ją Krzysztof Kamil Baczyński („Więc nie poszukasz mnie w oberżach kwiatów”).
Restauracja. Szacowny lokal. Restaurację-winiarnię Pod Witrażami, prowadzi wdowa po okrętowym lekarzu z "Żeglarza" Jerzego Szaniawskiego (TUTAJ). W restauracyjnych murach (i poza nimi) rozgrywają się romanse, np. „Wieczory w Londynie” Kathryn Ross, „Pocałuj królową” Raye Morgan, „Hotel dla nowożeńców” Diann Hunt. Jest ona także… w odległym Universum („Restauracja na końcu wszechświata” Douglasa Adamsa). Niektórzy w tym środowisku zdobywają doświadczenie, np. bohater „Zaklętych rewirów” Henryka Worcella. I w ten sposób znaleźliśmy się w lokalu hotelowym. Może kilka innych hoteli? Oto one: „Popiół i diament” Jerzego Andrzejewskiego, gdzie w „Monopolu” bawi się wątpliwa „elita” powstającej po wojnie władzy… Jeszcze wybrane odmiany gatunkowe: kryminały i horrory (“Lśnienie” Stephena Kinga, „Hotel Bertram” Agathy Christie, “Samobójstwo w hotelu Bristol” Wacława Wirskiego), literatura obyczajowa („Hotel” Arthura Haileya, „Hotel New Hampshire” Johna Irvinga, „Czuła jest noc” Francisa Scotta Fitzgeralda, „Żegnaj Grosvenor Square” Francisa Clifforda - TUTAJ) i twórczość dla najmłodszych („Hotel Pod Twarożkiem” Agnieszki Stelmaszyk). Filmowe hotele - TUTAJ.
Tawerna, czyli knajpa portowa. Jest np. tytułową bohaterką „Tawerny w małym porcie” Joli Czemiel. A traktiernia? Wyraz już dzisiaj raczej nieużywany, ale takowy lokal mamy w „Kopciuszku” Józefa Ignacego Kraszewskiego.
Jeszcze austeria, czyli – dawniej – rodzaj jednocześnie gospody, zajazdu i domu gościnnego („Chałat” Wiktora Gomulickiego, "Austeria" Juliana Styjkowskiego), zajazd (szczególnie popularny w literaturze oświecenia, o czym powstała spora rozmiarami praca „Rzeczpospolita domów V. Karczmy, zajazdy, gospody...”), pensjonat („Pułapka na myszy” Agathy Christie, „Pensjonat” Piotra Pazińskiego, "Pensjonat na wrzosowisku" Anny Łajkowskiej).
Może na dzisiaj wystarczy, bo chyba już zachciewa nam się… jeść od tego czytania.
Źródło fot. Pixabay.com
piątek, 19 września 2025
Książki (nie)zapomniane – Człowiek, który widział (prawie) wszystko
Egipt i Bliski Wschód około 1400 r. p.n.e. Mozaika ludzi i zdarzeń. Wielkie chwile dziejowe i te niemające znaczenia dla ogółu, prywatne, utopione w mroku odległych tysiącleci. Na ich tle jeden człowiek o imieniu zmienionym na Ten, Który Jest Samotny, czyli „Egipcjanin Sinuhe” (Sinuhe egyptiläinen) MIKI WALTARIEGO (1908-1979).
Sinuhe. Uczestnik i świadek największych wydarzeń swego czasu. Widział i przeżył (prawie) wszystko… Wstrząsy dziejowe, wynoszące na trony władców i z nich strącające… Liczne państwa starożytnego świata i krainy: Syrię, Babilonię, Mitanni, Kretę… Poznał przedstawicieli elit i nędzarzy… Smak bogactwa i gorycz nędzy… Miłość, nienawiść, samotność i wygnanie…
Nikt zaś nie poznał pochodzenia Sinuhe. Został znaleziony – jak Mojżesz – w łódeczce płynącej Nilem. Kipa zabrała go do domu w Tebach, gdzie dorastał w otoczeniu kobiety i jej męża, Senmuta, lekarza biedoty. Zrazu myślał o karierze żołnierza, ale ostatecznie poszedł w ślady ojca. Znajomy rodziny, Ptahor, umożliwił mu wejście do Domu Życia, gdzie – będąc kapłanem najniższego stopnia – mógł uczyć się medycyny. Jako student poznał kurtyzanę, Nefer, a fascynacja złą kobietą spowodowała z czasem fatalne skutki. Ale wówczas wszystko przebiegało po jego myśli. Zaczął robić zawodową karierę. Dotarł nawet na dwór Amenhotepa IV i otrzymał stanowisko królewskiego trepanatora. Za pracę otrzymywał pieniądze z dworu faraona, więc mógł sobie pozwolić na zakup niewolnika, Kaptaha. Ten – nieco ułomny (nie miał jednego oka), ale bardzo sprytny – szybko zdobył zaufanie swego pana. Dobra passa trwała. Do czasu…
Pewnego dnia jego droga życiowa ponownie skrzyżowała się ze ścieżką uczęszczaną przez podstępną Nefer. I zaczął tracić to, co zgromadził. Dla tej kobiety roztrwonił dobytek własny i rodziców, a po ich zgonie nie miał nawet środków na pochowanie najbliższych. Ciała przyjęła pustynia…
Zemsta na Nefer nie była słodka. Nie miał już nic… oprócz Kaptaha. Razem wyjechali z Egiptu do ościennego kraju. Odtąd nieustannie wędrowali dalej i dalej… Przystanek nastąpił przy boku Merit, dziewczyny pracującej jako służąca w karczmie, która urodziła Sinuhe syna, Tota. Po chwilowym zwolnieniu życiowego biegu znowu zasiadł na dziejowej karuzeli. Przeżywał niezliczone przygody, a gdy wreszcie postanowili wrócić do Egiptu, władzę przejął nowy faraon, Horemheb, niegdyś jego przyjaciel. Czy Wiecznego Wędrowca czekał wreszcie odpoczynek po trudach? Nie. Władca posłał go na dożywotnie wygnanie…
Odludny brzeg Morza Czerwonego. Fale biją o brzeg. Myśli biegną ku temu, co było. I ku temu, co niebawem nastąpi. Starzec spisuje dzieje swojego burzliwego życia. Tak, to Sinuhe. Wygnaniec. Prawie Archetyp. Człowiek.
Ps. Starożytny Egipt w literaturze TUTAJ. Literacka starożytność TUTAJ, TUTAJ i TUTAJ.
Mika Waltari, Egipcjanin Sinuhe, t. 1-2, tł. Zygmunt Łanowski, wyd. 5, Warszawa 1987. ISBN 83-07-01108-6 (sygn. 118739/1-2). Także wyd. 6, 1989. ISBN 8307011086 (sygn. 128407/1-2).
Można zobaczyć
Egipcjanin Sinuhe (The Egyptian). Reż. Michael Curtiz. 1954. USA. 139 min. Główne role: Edmund Purdom, Peter Reynolds, Peter Ustinov, Jean Simmons, Michael Wilding, Angela Clarke, Bella Darvi.
poniedziałek, 15 września 2025
Nie tylko kompot i mleko… Co piją bohaterowie literaccy?
Co piją bohaterowie literaccy? Zastanowimy się nad tym przez chwilę. Nie wypada zaczynać od napojów wyskokowych, więc może najpierw…
Coca-cola. W polskiej literaturze pojawiła się czasach socrealizmu, zatem – jako o „imperialistycznym” napoju – nie pisano o niej dobrze („Piosenka o Coca-Cola” Adama Ważyka). Zdecydowanie lepsze notowania miał swojski kompot. Ten z gruszek, śliwek, jabłek wspominał już w XVIII stuleciu Wojciech Wielądko w „Kucharzu doskonałym”. Podobnie mleko. Wymienia je jeszcze wcześniejsze „Compendium ferculorum, albo zebranie potraw” Stefana Czernieckiego, gdzie wśród mlecznych potraw czytamy nawet o… torcie mlecznym i mleku krajanym (!). A potem ruszyła lawina propagująca jego picie w licznych wierszach dla dzieci (np. „Kotek” Juliana Tuwima), czasem też ukazująca dziecięcy sprzeciw wobec takiej konieczności („Gorące mleko” tego poety). Bar mleczny ukazał Aleksander Ścibor-Rylski w produkcyjniaku „Węgiel”. Zdecydowanie większą popularnością (nie tylko) wśród młodego pokolenia cieszyła się oranżada („Kłamczucha” Jana Brzechwy). Jeśli jednak mowa o mleku, to trzeba wspomnieć o czekoladzie i kakao. W literaturze dziecięcej mamy np. „Wiersze na dzień dobry” Tadeusza Kubiaka (tekst „Niby-obłoki”):
„przypatrz się dobrze
obłokom (…)
jak pianka,
jak bita, śnieżna
śmietanka (…)
Nie wiemy, kto pije
rano
ciepłe kakao
z tą pianą”
i „Charliego i fabrykę czekolady” Roalda Dahla. Dorosły czytelnik otrzymuje "Czekoladę" Joanne Harris i „Kakao” Jorge Amado. Stanisław Jerzy Lec w „Myślach nieuczesanych” przestrzega, że „Chociaż krowie dasz kakao, nie wydoisz czekolady”. Wreszcie wypada wspomnieć Herkulesa Poirota z wielu powieści Agaty Christie, popijającego gęstą czekoladę (ale także crème de cassis, czyli likier porzeczkowy lub tisane – ziołową herbatę). Przy okazji: zioła często są wzmiankowane w prozie Wiesława Wernica. Perfekcyjnie znają i stosują je tu Indianie.
Koktajle. Są w "Klubie Pickwicka" Charlesa Dickensa (np. ten o wdzięcznej nazwie Psi Nos). Kluczową rolę odgrywają w kryminałach „Tragedia w trzech aktach” i „Zwierciadło pęka w odłamków stos” Agathy Christie.
Najchętniej pijane są bez wątpienia kawa i herbata. Trochę było o nich TUTAJ, TUTAJ i TUTAJ. Dodamy jeszcze kilka tytułów. O kawie pierwszy raz wspomina Jan Andrzej Morsztyn, nazywając ją napojem „szkaradnym”. O upodobaniu kobiet do niej pisze Jędrzej Kitowicz w „Opisie obyczajów…” i zaznacza, że przed jej upowszechnieniem w Polsce panie rano piły „polewki robionej z piwa, wina, cukru, jajec, szafranu albo cynamonu”. Pojawia się też często w epice polskiej („Pan Tadeusz” Adama Mickiewicza, "Alchemia słowa" Jana Parandowskiego, "Jeszcze jedna podróż" Jarosława Iwaszkiewicza, "Dom dzienny, dom nocny" Olgi Tokarczuk), w poezji (np. „Kawa” Antoniego, Langego, "Młynek do kawy" Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, "Filiżanka kawy" Agnieszki Osieckiej) i w literaturze obcej („Czarna kawa” Agathy Christie). O bardzo specyficznym napoju czytamy w obozowym cyklu Tadeusza Borowskiego: „Pijemy kawę zmieszaną ze spirytusem, ktoś otwiera puszkę kakao, miesza z cukrem” („Proszę państwa do gazu”). A herbata? Kilka przykładów: „Herbaciana dziewczyna” Lisy See, „Herbaciarnia pod Morwami” Sharon Owens, „Po pogrzebie” Agathy Christie, a w Polsce np. „Herbaciane nonsensy” i "Ballada o malarzu" Agnieszki Osieckiej, „O tej samej porze” Tadeusza Różewicza („piję zieloną / cierpką herbatę / z białym kwiatem / jaśminu”).
No i alkohole. Tu mamy rozmaitość. Cykl "Ballady pijackie" Antoniego Langego obejmuje: "Absynt", "Poncz", "Szampan". Bimber smakuje i Indianom ("Napój Hiperborejów" Jacka Londona), i… Polakom („Bimber” Łukasza Steca)… Gin z tonikiem uwielbiają bohaterowie „Autostopem przez Galaktykę” Douglasa Adamsa… Likier był wspomniany przy okazji upodobań detektywa Poirota… W „Lalce” Bolesława Prusa raczą się mazagranem, czyli kawą z koniakiem bądź samym koniakiem… Miód pitny króluje w „Trylogii” Henryka Sienkiewicza… Nalewkę persico (na pestkach brzoskwiń), cynamonkę i kilka innych wymienia Kitowicz w „Opisie obyczajów”… Piwo. Jest już u Mikołaja Reja w „Krótkiej rozprawie między trzemi osobami, Panem, Wójtem a Plebanem”, u Kitowicza, lubi je Rzecki z „Lalki”, ale chyba najbardziej kojarzymy „Ojczyznę” Rafała Wojaczka (dobrą „jak piwo żywieckie”), „Nie rozdziobią nas…” Edwarda Stachury:
„Ruszaj się, Bruno, idziemy na piwo;
Niechybnie brakuje tam nas!"
i „Epitafium dla frajera” Jonasza Kofty („Stali bez końca / Jakby po piwo / Albo ćwiarę”)… Szampan, np. „Szampan” Antoniego Langego, „*** [Jestem, jak szampan]” Kazimierza Wierzyńskiego; w prozie istotną rolę gra w „Rosemary znaczy pamięć” („Sparkling cyanide”) Agathy Christie… Wino. Pojawia się np. w „Lalce” (portwein), a w poezji - u Kazimierza Wierzyńskiego („Wiosna i wino”) czy Jonasza Kofty („Wino samotnych”)… Wódka. Syn kapitana Nuta z "Żeglarza" Jerzego Szaniawskiego (TUTAJ) ze zgrozą dowiaduje się, że tamten:
"Już od rana na czczo pił (...) siwuchę. Potem pił wódkę (...), przy śniadaniu pijał whisky, a po śniadaniu koniak i różne nalewki... pił wszystko, co matka ziemia rodzi, a co jest alkoholem".
W poezji wódkę często wspomina m.in. Rafał Wojaczek, jest w „Wierszu o wódce” Kazimierza Wierzyńskiego lub „Szarym poemacie” Jonasza Kofty („Jeśli przyszło nam życie odsiedzieć / Przy wódzie lżejsza odsiadka”)… Drinki serwują sobie liczni bohaterowie literaccy. Wystarczy wymienić "Śniadanie u Tiffany'ego" Trumana Capote’a… Mamy też sporą galerię alkoholików (np. „Pętla” Marka Hłaski, „Pod wulkanem” Malcolma Lowry’ego, „Legenda o świętym pijaku” Josepha Rotha - TUTAJ, „Kotka na gorącym blaszanym dachu” Tennessee Williamsa). O alkoholu i piwie było też TUTAJ, a o pijaństwie w minionych wiekach TUTAJ.
Jeszcze napoje… nietypowe, czyli ambrozja i nektar, którymi rozkoszowali się greccy bogowie, oraz ten najważniejszy – woda. Dramatyczne skutki jej braku przedstawił Antoine de Saint-Exupéry w "Ziemi, planecie ludzi"…
piątek, 12 września 2025
„Przysięgam ci krwią moją na mą krew i duszę…” (Kornel Makuszyński)
Wrzesień. Kolejne grono nauczycieli złoży(ło) przyrzeczenie z okazji nadania kolejnego stopnia awansu. Pamiętam dzień we wczesnych latach 90. minionego wieku (pisze p. Basia), gdy ówczesny Dyrektor wezwał mnie i dwie starsze koleżanki do gabinetu. W ich obecności kazał mi odczytać akt ślubowania. Ślubowanie, przysięga, uroczyste przyrzeczenie. Wyrazy bliskoznaczne, choć nie tożsame. Co mogą znaczyć w literaturze? Kilka przykładów...
... Ślubowanie szkolne, najczęściej związane z pasowaniem na ucznia lub czytelnika, np. „Jacek, Wacek i Pankracek” Miry Jaworczakowej.
... Przysięga małżeńska, np. "Roksolanki" Szymona Zimorowica, bardzo oryginalny ślub Ani i Gilberta w "Wymarzonym domu Ani" Lucy Maud Montgomery lub - przeprowadzony w ukryciu przed wrogo nastawionymi członkami rodziny – Romea i Julii w tragedii Williama Szekspira. Często pojawia się w powieściach rzekach, np. „Noce i dnie” Marii Dąbrowskiej i TUTAJ.
... Pasowanie na rycerza i związane z nim ślubowanie kandydata, np. „Krzyżacy” Henryka Sienkiewicza.
... Przysięga wojskowa, np. wspomniana w „Opisie obyczajów za panowania Augusta III” Jędrzeja Kitowicza.... Przysięga powstańcza, np. Tadeusza Kościuszki: „Przysięga” Marii Konopnickiej, „Przysięga Kościuszki” Artura Oppmana. O wojsku także TUTAJ i TUTAJ.
... Przyrzeczenie harcerskie, np. „Kamienie na szaniec” Aleksandra Kamińskiego.
... Przyrzeczenie przedstawicieli zawodów zaufania publicznego. Przyrzeczenie lekarskie ("Przysięga Hipokratesa"), czasem trudne w realizacji, np. dla doktora Mansona z "Cytadeli" Archibalda Josepha Cronina (TUTAJ) i wielu medyków z "Ciał i dusz" Maxence’a Van Der Meerscha (TUTAJ), czy wręcz rażąco łamane, np. w czasie II wojny światowej przez lekarzy eksperymentujących na ludziach w hitlerowskich obozach zagłady (np. "Byłem asystentem doktora Mengele" Miklósa Nyiszli) i w Japonii, poprzez wiwisekcję przeprowadzaną na amerykańskich jeńcach (np. "Morze i trucizna" Shūsaku Endō, TUTAJ)... Przyrzeczenie prokuratora, sędziego, czasem prowadzące do wynaturzeń, np. Lawrence Wargrave z "I nie było już nikogo" Agathy Christie.
... Przysięga świadka w sądzie, np. „Świadek oskarżenia” Christie.
... Przysięga złożona przez Boga, np. ofiarowanie Izraelitom Ziemi Obiecanej (Wj 33, 1-3)… Przysięga człowieka złożona Bogu lub przed Bogiem, np. przymierze Abrahama z Abimelekiem (Rdz 21, 22-32), rozmowa Jakuba z Józefem (Rdz 47, 31). Także przysięgi, śluby nierozważne, ale niosące poważne konsekwencje, np. Jeftego (Sdz 11, 30-40) i Heroda podczas uczty z udziałem Salome (Mk 6, 24-28). Ostrzeżenie przed fałszywą przysięgą (np. Za 8, 17; Kpł 19, 11) i obłudą (np. Mt 23, 16-22)… Śluby kapłańskie, np. „Dar i Tajemnica” Jana Pawła II, "Własnego kapłaństwa się boję" Jana Twardowskiego… Śluby zakonne, np. „Konrad Wallenrod” Adama Mickiewicza (złożenie ślubów i przyjęcie godności Mistrza przez Waltera Alfa „dla zakonu zguby”), „Dzieje duszy” św. Teresy z Lisieux, „Dzienniczek” św. Faustyny... Ślubowanie Matce Bożej, czyli Lwowskie Śluby Jana Kazimierza (1656), np. „Potop” Henryka Sienkiewicza i Jasnogórskie Śluby Narodu (1956), np. „Zapiski więzienne” Stefana Wyszyńskiego, inne ślubowania zbiorowe i osobiste (zebrane w antologii „Bogarodzico – Dziewico. Polski almanach maryjny”, oprac. Antoni Podsiad).
... Przysięga hołdownicza lennika, np. opisana w „Kronice” Jana z Czarnkowa… Hołd pruski, np. „Proporzec albo Hołd pruski” Jana Kochanowskiego, „Hołd pruski” Janusza Teodora Dybowskiego.
… Przysięga prezydenta, np. „Czternasta kolonia” Steve’a Berry’ego, „Wiatraki bogów” Sidneya Sheldona, „Eisenhower. Żołnierz i prezydent” Stephena E. Ambrose’a.
… Przysięga składana sobie, związana z pomszczeniem kogoś, np. „Giaur” George’a Gordona Byrona, często powiązana z przysięgą składaną zmarłym, np. „Hamlet” Williama Szekspira.
... Inne uroczyste przyrzeczenia, np. „Śluby panieńskie, czyli magnetyzm serca” Aleksandra Fredry, „Świtezianka” Adama Mickiewicza, przewrotna „Przysięga” Kornela Makuszyńskiego…
Jeszcze kilka utworów… Pełna zadumy „Przysięga” Zbigniewa Herberta… Gorzka „Przysięga” Jacka Kaczmarskiego… Pochwała piękna, czyli „Przysięga” Włodzimierza Perzyńskiego… I dialogowa „Przysięga dziewczyny” Michała Bałuckiego… A „Zaślubiny” Alberta Camusa TUTAJ? Raczej niewiele mają wspólnego z tym, co wyraża tytuł. To bardzo inspirujące wielotematyczne szkice, a nawet swoiste memento dla Europy.
Źródło il. Pixabay.com
poniedziałek, 8 września 2025
„To sklep jubilera. Cóż za dziwne rzemiosło”…
„To sklep jubilera. Cóż za dziwne rzemiosło.
Produkuje przedmioty, które mogą
pobudzać do refleksji o losie.
Na przykład pozłaca zegarki, które mierzą czas
i mówią człowiekowi o zmienności wszystkiego,
o mijaniu.”
1 grudnia przypada Dzień Jubilera, ale na ten czas mamy zaplanowany temat "okołoświąteczny", zatem wspominamy go już dziś. To zawód niezwykły, nawet nieco tajemniczy. Nie sposób byłoby o nim nie napisać. Najsławniejszy jego literacki przedstawiciel pojawia się w dramacie „Przed sklepem jubilera” Karola Wojtyły (fragment cytujemy powyżej). Złotnicy są wspominani już w „Biblii” (np. Ml 3,2; Dz 19,24). Inne przykłady znajdujemy często w baśniach, np. "Naneta i Lew" w opracowaniu Natalii Gałczyńskiej, powieściach historycznych: „Córka jubilera. Ocean odrzuconych” Magdaleny Knedler, „Żona złotnika” Sophii Tobin, „Sekrety kobiet złotnika” Jeanne Bourin. Poezję reprezentuje „Średniowieczny gobelin o Bieczu” Mirona Białoszewskiego. Było już w tym miejscu o biżuterii (TUTAJ) i kamieniach szlachetnych TUTAJ. Dziś wspomnimy niektóre literackie znaczenia srebra i złota. Są zdecydowanie czymś więcej niż biżuterią.
Srebro lub złoto mogą znaczyć…
… Wartość, bogactwo, np. „Biblia” (własność Abrama po wyjściu z Egiptu - Rdz 13, dary trzech mędrców - Mt 2, 11, słowa apostoła Piotra - Dz 3, 6), „Pieśń o Nibelungach” (Złoto Renu), często połączone z chciwością, np. mitologiczny Midas (i nawiązanie w „O królu Midasie” Nathaniela Hawthorne’a).
… Przedmiot kultu, fałszywe bóstwo, np. złoty cielec (Wj, 32, 1-35).
… Czystość, niewinność, np. „Kupiec wenecki” Williama Szekspira.
… Cechy ludzkie: mądrość (Prz 2, 4-6), mowę sprawiedliwego (Prz 10, 20) oraz – ogólnie – ludzi „wypróbowanych” (Mdr 3, 6).
… Zdradę (srebrniki): bracia Józefa (Rdz 37, 28), Judasz (Mt 26, 15).
… Noc (księżycową), np. „Metamorfozy” Owidiusza lub sam Księżyc: „Bakczysaraj w nocy” Adama Mickiewicza („srebrny król nocy”), „Na srebrnym globie. Rękopis z Księżyca” Jerzego Żuławskiego (TUTAJ) i „mieszkańca” Księżyca, np. „Srebroń” Bolesława Leśmiana. Słońce, np. "Hymn [Smutno mi, Boże]" Juliusza Słowackiego ("Przede mną gasisz w lazurowej wodzie / Gwiazdę ognistą / (...) mi tak niebo Ty złocisz i morze").
… Dźwięczny głos, np. „Akropolis” Stanisława Wyspiańskiego („Dzwoń, dzwoneczku, dzwoń srebrem w srebrny głos!”), „Spóźniony słowik” Juliana Tuwima („Może go napadli? / Szare piórka oskubali, srebrny głosik skradli?”).
ZŁOTO. Jest w mitologii greckiej i rzymskiej, np. wyprawa po złote runo, jabłka Hesperyd, złoty deszcz jako „przebranie” Zeusa, złota gałąź Eneasza pozwalająca mu na powrót ze świata cieni („Eneida” Wergiliusza) i w „Biblii” (np. złote ulice Nowego Jeruzalem - Ap 21, 21)…
Pojawia się w utworach reprezentujących różne gatunki i odmiany gatunkowe: bajki i baśnie (np. „Ali Baba i czterdziestu rozbójników” z „Baśni tysiąca i jednej nocy”, „O rybaku i złotej rybce”, "Złota gęś" i „Złoty Ptak” braci Grimm, „Tomcio Paluch” Charlesa Perraulta i „Paluszek” braci Grimm, „Kura znoszące złote jaja” Jeana de La Fontaine’a, "Serce jak złoty gołąb" Joanny Kulmowej)… Legendy i podania („Legenda aurea”, Tristan i Izolda – tu: Izolda o złotych włosach, legenda o złotej kaczce, wielokrotnie literacko opracowywana, m.in. przez Wandę Chotomską, Hannę Januszewską, Artura Oppmana, Joannę Papuzińską, Walerego Przyborowskiego, Ewę Szelburg-Zarembinę, Romana Zmorskiego)… Powieści i opowiadania przygodowe – od czasów najdawniejszych („Metamorfozy albo Złoty osioł” Apulejusza) po współczesność („Szczerozłoty wąwóz” Jacka Londona, „Łowcy wilków” i „Łowcy złota” Jamesa Olivera Curwooda - TUTAJ, „Złoto Mglistych Gór” Emila Droonberga)…, historyczne („Złota wolność” Zofii Kossak, „Narcyz i Złotousty” Hermanna Hessego - TUTAJ)…, kryminalne, sensacyjne („Złoty żuk” Edgara Allana Poe’a) i szpiegowskie („Człowiek ze złotym pistoletem” Iana Fleminga)…, thriller romantyczny („Przeklęte złoto” Elizabeth Lowell)…, obyczajowe („Złoty pelikan” Stefana Chwina, „przenośnie: „Mirra, kadzidło i złoto” O.Henry’ego - TUTAJ)…, powiastka filozoficzna („Kandyd, czyli Optymizm” Woltera)… Dramaty polskie („Złota Czaszka” Juliusza Słowackiego, „W mrokach złotego pałacu, czyli Bazylissa Teofanu” Tadeusza Micińskiego „złoty róg” w „Weselu” Stanisława Wyspiańskiego - TUTAJ i TUTAJ, „Złote konie” Aleksandra Maliszewskiego, „Złote runo” Stanisława Przybyszewskiego) i nie tylko („Nad Złotym Stawem” Ernesta Thompsona, sfilmowany przez Marka Rydella)… Jest w reportażach („Lądowanie w Eldorado” Janusza Wolniewicza), literaturze naukowej („Złota Gałąź’ Jamesa George’a Frazera, „Złoto, korzenie i krew” Jana Kieniewicza), szeroko pojętej prozie dla dzieci („Złota gwiazdka” Emilii Kiereś) i młodzieży (trylogia indiańska „Złoto Gór Czarnych” Alfreda i Krystyny Szklarskich, „Złote korony księcia Dardanów” Eugeniusza Paukszty, „Po złoto Alaski” Benjamina Appela)… Znajdziemy je w poezji polskiej („Złoty kubek” Teofila Lenartowicza, "Lenartowicz" Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, „Muzyka ulicy Złotej” Józefa Czechowicza) i obcej („Złoto i krew” Endre Ady’ego)…, w rymowankach i wierszykach dla najmłodszych („Złote koniki” Doroty Gellner, „Człowiek ze złotym parasolem” Danuty Wawiłow).
SREBRO, czyli np. proza przygodowa, western („Skarb w Srebrnym Jeziorze” Carla Maya)…, historyczna – polska („Srebrne orły” Teodora Parnickiego) i obca („Książę Srebrny” Aleksieja Tołstoja)…, dramat historyczny („Sen srebrny Salomei” Słowackiego)…, poezja („srebrne ptaszę” w „Sygnale” Wincentego Pola, „Srebrne i czarne” Jana Lechonia, „Srebrny dzwoneczek” Emilii Kiereś).
Może jeszcze ZWIĄZKI FRAZEOLOGICZNE i PRZYSŁOWIA? Przykłady… Złoto: złoty i srebrny wiek (wg mitologii greckiej i rzymskiej: pierwszy i drugi okres w dziejach świata); złotogłów (tkanina); złoty (jednostka monetarna); czarne złoto (węgiel); gorączka złota; milczenie jest złotem, a mowa srebrem; na wagę złota (coś bardzo cennego); nie wszystko złoto, co się świeci; obiecywać złote góry (obiecywać przesadnie dużo); złota młodzież (lekkomyślna, zamożna, wielkomiejska, goniąca za zabawą); złota (polska) jesień; złota reguła (Łk 6, 31; Mt 7, 12); złota wolność (prawa i przywileje szlachty); złote gody (50 rocznica ślubu); złote kajdany (niewola w dobrobycie); złote myśli (aforyzmy); złoty podział odcinka (w sztuce); złoty środek (umiarkowanie); zabijać kurę znoszącą złote jaja (krótkowzrocznie niszczyć coś cennego z powodu chciwości); złote serce (dobre serce). Srebro: srebra (naczynia i sztućce); srebrne włosy (siwe); żywe srebro (aktywny, ruchliwy człowiek).
A na końcu „złote” IMIĘ, czyli CHRYZOSTOM. Jest przydomkiem Jana Chryzostoma - jednego z czterech wielkich doktorów Kościoła wschodniego. Nosili je też znani pisarze: Jan Chryzostom Pasek i Jan Chryzostom Zachariasiewicz, politycy (Jan Chryzostom Pieniążek), artyści (rzeźbiarz Jan Chryzostom Redler i muzyk - Wolfgang Amadeusz Mozart, bo to imię było jednym z czterech, które otrzymał na chrzcie: Johann, Chryzostom, Wolfgang, Teofil; w dorosłym życiu sam siebie mianował Wolfgang Amadeusz).
Źródło grafiki: Pixabay.com
piątek, 5 września 2025
Książki (nie)zapomniane - "Szczyty iskrzyły się w słońcu i ich wezwanie było silniejsze niż głos rozsądku" (Lionel Terray)
Dwie książki o tematyce górskiej: "Dotknięcie pustki" (Touching the Void) JOE SIMPSONA (ur. 1960) i "Niepotrzebne zwycięstwa. Od Alp do Annapurny" (Les conquérants de l'inutile. Des Alpes à l'Annapurna) LIONELA TERRAY (1921-1965). Pierwsza stanowi maleńki wycinek z życiorysu autora. Druga - prawie kompletną biografię, pozbawioną jedynie ostatniego aktu, dopowiedzianego w posłowiu. Obie napisane z takim literackim talentem, że - zamiast szerszego omówienia - wystarczy kilka cytatów...
"Dotknięcie pustki" Joe Simpsona - brytyjskiego alpinisty i literata - to porażający, wstrząsający pamiętnik z wyprawy na Siula Grande w Andach peruwiańskich (1985 rok), zakończonej tragicznym wypadkiem w czasie zejścia ze szczytu. Simpson rozpoczyna opowieść, by kilkakrotnie "udzielić głosu" koledze, z którym się wspinał, Simonowi Yatesowi. Tę drugą część historii (napisaną kursywą, którą zachowamy) napisał także Simpson.
Chwila. Zerwana lina. Złamana noga. Przeszywający ból. Wewnętrzne rozdarcie:
"Simon wbija we mnie twarde spojrzenie. Potem gwałtownie odwraca głowę, jakby czując, że patrzył za długo i zbyt intensywnie. Zdążyłem (...) uchwycić w jego twarzy wymowny błysk i odgadłem, co znaczy. On wie, że już nie jesteśmy razem. Odbiera mi to resztę odwagi (...). W jego oczach chaos uczuć i myśli. Litość. Dystans, przepaść między człowiekiem a rannym zwierzęciem, któremu nie da się pomóc."
"Wiedziałem, że Joe poleciał (...). Dopiero stojąc przy samym skraju lodu zobaczyłem go niżej na polu śnieżnym (...). Wiedziałem, że jest ranny (...). Wiedziałem, że w naszej sytuacji ma zero szans. Już był martwy. Do głowy mi nawet nie przychodziło, że ja też mógłbym zginąć."
" Zerknąłem za siebie, by zobaczyć ze zdumieniem, iż Joe trawersuje w poprzek stoku (...). Z opuszczoną głową, całkowicie pochłonięty walką, wlókł się bokiem przez zbocze (...). Obserwowałem go dość obojętnie. Nie mogłem mu w niczym pomóc, a sądziłem, że najpewniej i tak spadnie. Nie przejmowałem się tym. Miałem nawet coś w rodzaju nadziei, że tak się stanie. Dopóki o siebie walczył, nie mogłem go zostawić, a nie miałem pojęcia, jak mu pomóc. Sam nie będę miał problemu z zejściem, jeśli natomiast zacznę go sprowadzać, możemy obaj zginąć. Wprawdzie nie bałem się tego, ale przecież byłaby to czysta strata, po prostu rzecz bez sensu. Gapiłem się na niego, niejako wyczekując, że zaraz poleci..."
Tu nie ma miejsca na sentymenty. Brak jakiegokolwiek idealizmu czy romantyzmu. Jest wyłącznie twarda walka o przetrwanie. A jednak Simpson nadludzkim wysiłkiem doczołgał się do bazy. Nikt już wówczas nie wierzył, że żyje. Tę bolesną odyseję opowiada w najdrobniejszych detalach...
Joe Simpson, Dotknięcie pustki, tł. Danuta Hołata, Wacław Sonelski, Katowice 2004. ISBN 8360429006 (sygn. 168902).
"Niepotrzebne zwycięstwa. Od Alp do Annapurny" Lionela Terray. Początek autobiografii, szczegółowo dokumentującej (nie tylko) górskie dokonania:
"Urodziłem się u stóp Alp. Zdobywałem laury w jeździe na nartach, byłem zawodowym przewodnikiem, robiłem wielkie drogi alpejskie, brałem udział w ośmiu ekspedycjach w Andy i Himalaje. Całe życie poświęciłem górom."
Terray. Koleżeński, dzielny, czasem balansujący na granicy heroizmu (np. podczas zdobywania Annapurny). Bezinteresowny i ofiarny ratownik górski, któremu wielka sława nierzadko... przeszkadzała w pracy, bo nie każdy chciał korzystać z usług osoby mającej tak wielkie życiowe osiągnięcia. Instruktor narciarski w Chamonix. Niesamowicie wytrzymały. Na przykład w skałkach Saussois uległ poważnemu wypadkowi. Po złamaniu sześciu żeber trafił do szpitala. Lekarze kazali mu leżeć w łóżku przez pięć tygodni, a leżał... pięć dni. Zdobywał góry Europy, Azji, Ameryki Północnej i Południowej. Z czasem zwolnił tempo, gdyż obiecał to żonie, Marianne. Jako przewodnik miał więcej czasu dla niej i dwóch adoptowanych synów - Nicholasa i Antoine'a. Wrócił więc tam, gdzie zaczął wspinaczki. I tam zginął. 19 września 1965 r., w niedzielę, na wschodniej ścianie Gerbier w masywie Vercors, na południe od Grenoble. Razem z nim życie stracił młody przewodnik, Marc Martinetti. Janusz Kurczab napisał w posłowiu:
"Pogromca wysokich szczytów i stromych ścian, wytrawny alpinista i znawca gór - zginął na niewielkim wapiennym urwisku, otoczonym idyllicznymi łąkami i zbliżającym się ku jesieni lasem..."
Żona przeżyła go o 42 lata. Oto zakończenie autobiografii. Nie spełniły się ostatnie zdania:
"Po dwudziestu latach walki na wszystkich górach świata mam w sobie więcej sił i entuzjazmu niż posiada go większość moich młodych towarzyszy. A jednak (... ) tyle lat wysiłków, cierpienia i niebezpieczeństw zmienia człowieka. (...) Gnany nieposkromionymi siłami mojej namiętności, we wszystkich ekspedycjach (...) szedłem zawsze na czele (...) największe ryzyko i najcięższą odpowiedzialność przyjmowałem zawsze z pogodnym sercem. (...) Dzisiaj moja wola nie jest już tak nieugięta i cofnęły się granice mej odwagi. (...) Inni atakować będą szczyty (...). A ja tymczasem obniżać się będę po stopniach drabiny. Słabnąć będą moje siły i odwaga (...). Jeżeli naprawdę żaden serak, żaden kamień, żadna szczelina nie czekają na mnie gdzieś w świecie, by zatrzymać bieg mego życia, nadejdzie dzień, kiedy stary i zmęczony odnajdę spokój pomiędzy zwierzętami i kwiatami. Koło zamknie się i wreszcie zostanę prostym pastuchem, którym tak bardzo chciałem być w dzieciństwie!..."
Lionel Terray, Niepotrzebne zwycięstwa. Od Alp do Annapurny, tł. Danuta Knysz-Rudzka, Oprac. Janusz Kurczab, Kazimierz Marcinek, Warszawa 1975 (sygn. 65141).
Ps. Do tematyki górskiej jeszcze niebawem wrócimy.
poniedziałek, 1 września 2025
Ulica, tunel, podkop, próg... Dosłowne i metaforyczne ujęcia motywu przejścia
Nowy rok szkolny. Przejście do kolejnej klasy (lub szkoły) stało się faktem. Dziś zatrzymamy się nad literackim motywem przejścia, które może znaczyć…
… Drogę (TUTAJ), ulice (TUTAJ) i uliczne „pasy”, np. tomik wierszy „Przejście dla pieszych” Aleksandra Rybczyńskiego i książeczka dla dzieci "Na przejściu dla pieszych" Krzysztofa Roguskiego, ... tunel, podkop, np. „Hrabia Monte Christo” Alexandre’a Dumasa, „Wielka ucieczka” Antona Gilla, ... pasaż, wszelkie drogi podziemne i w ogóle podziemia, np. reportaż "Podziemia" Willa Hunta, ... sekretne ściany, częste w powieściach „płaszcza i szpady”, np. „Wicehrabia de Bragelonne” Dumasa.
… Drzwi, bramy (TUTAJ) i próg. Ten ostatni - w dwóch odmianach: dosłownie, czyli wejście do domu, np. „Próg” Michała Rusinka (z tomiku dla dzieci „Wierszyki domowe”), "Pieśń o domu" Marii Konopnickiej ("próg, / Co wita cię z cierniowych dróg"). Por. też zwyczaj przeniesienia panny młodej przez próg domu. Przenośnie, według Bachtinowej teorii chronotopu:
„może się łączyć (…) z motywem spotkania, lecz najbardziej istotnym jego dopełnieniem jest czasoprzestrzeń k r y z y s u i p r z e ł o m u życiowego. Sam wyraz „próg” nawet w praktyce językowej (obok znaczenia realnego) zyskał sens metaforyczny i skojarzył się z momentem przełomu w życiu, kryzysu, odmieniającej życie decyzji (lub niezdecydowania, lęku przed przekroczeniem progu). W literaturze motyw progu zawsze jest metaforyczny i symboliczny, niekiedy w jawnej, ale częściej w implicytnej postaci. U Dostojewskiego np. próg i sąsiadujące z nim czasoprzestrzenie ulicy i placu stanowią podstawowe miejsca akcji, miejsca, w których dokonują się kryzysy, upadki, zmartwychwstania, odnowy, olśnienia, decyzje, określające całe życie człowieka” (Michaił M. Bachtin, Czas i przestrzeń w powieści, „Pamiętnik Literacki” 1974, z. 4, s. 273-311).
A niektóre momenty przełomowe, to: narodziny, np. "Jak cało i zdrowo przyszedłem na świat" Willy’ego Breinholsta, ... promocje do kolejnych klas w szkole, np. „Jacek, Wacek i Pankracek” Miry Jaworczakowej, ... wejście w dorosłość, studniówka, matura, np. "Kamienie na szaniec" Aleksandra Kamińskiego, „Dwie małpy Bruegla” Wisławy Szymborskiej (TUTAJ, Ćwiczenie 9), ... inicjacja, np. w kulturze Indian, czyli "Ziemia słonych skał” Sat-Okha, ... konfirmacja, np. „Dziewczę ze Słonecznego Wzgórza” Bjørnstjerne M. Bjørnsona (TUTAJ), ... zawarcie małżeństwa, np. „Wesele” Stanisława Wyspiańskiego (TUTAJ i TUTAJ), „Wesele poety” Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, „Zaślubiny” Alberta Camusa (TUTAJ), ... podjęcie pracy zawodowej (np. „Pamiątka z Celulozy” Igora Newerlego) i odejście na emeryturę (np. „Szepty jeziora” Grażyny Mączkowskiej), ... wspomniany wyżej i szeroko pojęty kryzys lub przełom życiowy - tu można zaliczyć utwory ukazujące przemianę bohatera (np. „Kordian” Juliusza Słowackiego, Gustaw-Konrad z „Dziadów” Adama Mickiewicza – TUTAJ i TUTAJ, Kmicic z „Potopu” Henryka Sienkiewicza, Cezary Baryka z „Przedwiośnia” Stefana Żeromskiego, TUTAJ), ... szczególnie ważne wydarzenie w życiu osoby, grupy osób, narodu, np. ucieczka Izraelitów z Egiptu i przejście przez Morze Czerwone (Wj 13, 7-22; 14, 15-30), wiersze wojenne Baczyńskiego, Borowskiego, „Przejście” Tadeusza Gajcego, „Próby świadectwa” Jana Strzeleckiego (TUTAJ), ... śmierć bliskich - dziecka, małżonka (np. „Noce i dnie” Marii Dąbrowskiej), śmierć jednostki (np. „Euthanasia” Mickiewicza), ... zmartwychwstanie, np. Mt 28, 1-10, Mk 16, 1-11, Łk 24, 1-12, J 20, 1-18; „Zmartwychwstanie” Leopolda Staffa.
… Wejście do innej rzeczywistości, np. „Boska Komedia” Dantego Alighieri, „Lew, czarownica i stara szafa” C.S. Lewisa.
... Ruch w przestrzeni lub w czasie, np. "Mazurek Dąbrowskiego" ("przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę").
… Przeszkodę, zaporę do sforsowania, np. "No pasaran" Władysława Broniewskiego. Także granicę i pogranicze (TUTAJ).
… Chwilę, mgnienie, o której mówi np. Lizelotta z "Dwóch teatrów" Jerzego Szaniawskiego, pragnąca zagrać "Gałąź kwitnącą" ("wejdę na chwilę przed kurtynę, zatrzymam się, przesunę, zniknę...").
… Stanie się czyimś stronnikiem (przejście na czyjąś stronę), np. zdrada i autorefleksja Kmicica w „Potopie”.
… Coś niewyobrażalnego, np. „Niebo w nocy” Leopolda Staffa:
„Noc czarna, srebrna noc.
Świat nieskończony
W czasie i przestrzeni.
Pośrodku droga mleczna.
Któż to po niej przechodzi?
To przechodzi ludzkie pojęcie.”
… Element świata postapokaliptycznego, np. Zielony Mur w antyutopii „My” Jewgienija Zamiatina (TUTAJ), cykl „Trylogia Przejścia” Justina Cronina.
… Nazwę geograficzną: Przejście Północno-Wschodnie, czyli arktyczna droga morska z Oceanu Atlantyckiego na Ocean Spokojny, wzdłuż północnych brzegów Europy i Azji; Przejście Północno-Zachodnie, tzn. droga morska łącząca Ocean Atlantycki z Oceanem Spokojnym, wiodąca drogami wodnymi Archipelagu Arktycznego na północ od kontynentu północnoamerykańskiego (np. Roald Amundsen, TUTAJ).
Można przeczytać
Wojciech J. Burszta, Antropologia kultury. Tematy, teorie, interpretacje, Poznań 1998. ISBN 8371503229 (sygn. 153675, 170649).
Małgorzata Dziura, Obrzędy przejścia. Refleksja etnologiczna o przekraczaniu granic, „Roczniki Wydziału Nauk Prawnych i Ekonomicznych KUL” 2012-2013, z. 1, s. 65-80 (pełny tekst TUTAJ).
Mircea Eliade, Inicjacja, obrzędy, stowarzyszenia tajemne. Narodziny mistyczne, tł. Krzysztof Kocjan, Kraków 1997. ISBN 9788370065980.
Sylwia Jaskulska, „Rytuał przejścia” jako kategoria analityczna. Przyczynek do dyskusji nad badaniem rytualnego oblicza rzeczywistości szkolnej, „Studia Edukacyjne” nr 26 (2013), s. 79-97 (pełny tekst TUTAJ).
Maria Sroczyńska, Rytuały przejścia, nadania i zatwierdzania w społecznej przestrzeni rodziny. (Z badań nad młodzieżą), „Zeszyty Naukowe Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego” 2015, nr 4, s. 51-75 (pełny tekst TUTAJ).
Agnieszka Trąbka, Wyprawa na badania terenowe jako rytuał przejścia. Analiza treści dzienników antropologicznych, „Kultura i Społeczeństwo” 2007, nr 4, s. 81-99 (pełny tekst TUTAJ).